Coraz trudniej odróżnić już nie tylko poszczególne modele, ale nawet marki samochodów. Unifikacja wyglądu samochodów, zwłaszcza wielkoseryjnych, idzie tak daleko, że jedynym wyróżnikiem bywa napis albo logo marki, a i te drugie coraz trudniej rozszyfrować. Odskocznią dla tej monotonii są na szczęście modele z lat, kiedy to styliści, a nie księgowi rządzili motoryzacją. Jacek Bieniaszkiewicz odwiedził swoje ulubione muzeum.
JB
Fot. Jacek Bieniaszkiewicz