Mieszkańcy województwa lubelskiego uczcili pamięć ofiar rzezi wołyńskiej. Dziś (11.07) obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczpospolitej Polskiej w latach 1943-45. Według szacunków historyków mogło zginąć wówczas nawet 100 tysięcy Polaków.
Dokładnie 82 lata temu 11 lipca 1943 roku ukraińscy nacjonaliści wymordowali mieszkańców 99 wsi na Wołyniu, a także na terenie Galicji Wschodniej oraz części Lubelszczyzny i Polesia.
CZYTAJ: Chodziło nie tylko o „kotleta”. Rok 1980 rozpoczął się w Świdniku [ZDJĘCIA]
„To było niewyobrażalne nawet na czas wojny”
– Dzień ten przeszedł do historii jako „krwawa niedziela” – mówi dyrektor lubelskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej Robert Derewenda. – Tyle wieków wspólnej historii i kultury na tych ziemiach, dawnych ziemiach wschodnich II RP i taka wielka tragedia. Mordowanie ludności polskiej w najokrutniejszy sposób, zadawanie bólu, cierpienia, przeciąganie tej śmierci. Śmierć zadana Polakom przez nacjonalistów ukraińskich. Natomiast to, co nastąpiło w 1943 roku to było niewyobrażalne nawet na czas wojny – mordowanie w najbardziej okrutny sposób. Choćby ta „krwawa niedziela” – napad na 99 miejscowości w niedzielę, kiedy Polacy byli zgromadzeni w kościołach i mordowani w taki sposób, aby kolejne pokolenia Polaków bali się nawet powrócić na te ziemie.
Pamięć o tych tragicznych wydarzeniach sprzed lat przechowują obecnie rodziny ofiar oraz rodziny tych, którzy przeżyli. Wśród takich osób jest przewodniczący obywatelskiej inicjatywy budowy pomnika ofiar Wołynia w Lublinie Zdzisław Koguciuk. – Wiedzieli, że tam może być atak, pochowali dzieci. Strzelił Ukrainiec w ojca, ojciec padł, a matka wyleciała z ukrycia – wspomina Zdzisław Koguciuk. – Musiała mu pomóc, może jakoś go uratować. A drugi podleciał i siekierą… dziecko to widziało, bo było ukryte w lochu na kartofle i po latach dostało pomylenia zmysłów. Takie tragedie. A ze strony babci wymordowali wszystkich, spalili żywcem.
CZYTAJ: Dyrektor IPN w Lublinie: To nie liczby przerażają, a sposób w jaki zabijano
Chcieli zetrzeć wszelki ślad po polskości
– Polacy ginęli tylko dlatego, że byli Polakami. I to ginęli nawet z rąk swoich sąsiadów. Mordowano nie tylko mężczyzn, ale również kobiety oraz dzieci – nawet te nienarodzone – zaznacza historyk IPN dr Leon Popek. – Dokonywano zbrodni nie tylko na Polakach, ale na wszystkich innych, którzy stawali w obronie Polaków, krytykowali, udzielali pomocy, czy nawet w przypadku małżeństw mieszanych – to jest też okropne, że zmuszano w jakiś sposób, jeżeli małżonek był Ukraińcem, żona Polką, żeby on zabił. I były takie przypadki.
– Decyzję o ludobójstwie podjęły ówczesne ukraińskie elity polityczne – mówi prof. Andrzej Gil z Katedry Teorii Polityki i Studiów Wschodnich KUL. – Podjęli decyzję, że trzeba po prostu Polaków wymordować, dlatego że nawet jeżeli przyjdzie nowa władza, to Polaków tam po prostu nie będzie, nie będzie śladu po polskości. Pamiętajmy, że nie tylko mordowano ludzi, ale też niszczono polskie wsie i kościoły, nawet wycinano drzewa, niszczono gospodarstwa. Dlatego, żeby zetrzeć wszelki ślad po polskości.
„Podstawowym problemem jest brak ekshumacji”
Zdaniem wielu Wołyń to niezabliźniona rana pomiędzy naszymi narodami, a problemem jest wciąż brak jednoznacznych decyzji w sprawie ekshumacji pomordowanych.
– Podstawowym problemem jest brak ekshumacji – mówi Robert Derewenda. – Proszę spojrzeć, jeśli patrzymy na sam Wołyń i założylibyśmy, że rocznie moglibyśmy ekshumować jedno miejsce, to gdybyśmy przeliczyli na lata, to są to dwie miejscowości rocznie, to i tak daje nam na samym Wołyniu ok. 1000 lat. Ci, którzy zostali zamordowani, spoczywają w dołach śmierci. Nie zostali pochowani na cmentarzach, nie dopełniono naszego chrześcijańskiego obowiązku. Rodziny nie mogą pójść pomodlić się na grobach swoich bliskich. To nadal nierozwiązany problem, z którym musimy się zmierzyć jako państwo polskie, ale również musi się z tą odpowiedzialnością zmierzyć państwo ukraińskie.
I rodziny ofiar oraz tych, którzy przeżyli rzeź wołyńską zaznaczają, że nie o zemstę im chodzi, a o godny pochówek tych, których w brutalny sposób wymordowano.
Pamięć pomordowanych w Lublinie uczczono pod pomnikiem Ofiar Wołynia na skwerze przy skrzyżowaniu ulic Głębokiej i Raabego.
Trzydniowe uroczystości upamiętniające rocznicę Krwawej Niedzieli rozpoczynają się również w Chełmie. W uroczystościach ma wziąć udział również prezydent elekt – Karol Nawrocki. Początek o godzinie 19.00. w Bazylice Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Po nabożeństwie uczestnicy przejadą na teren przyszłego Muzeum Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej w Chełmie.
MaTo/ opr. DySzcz
Fot. Tomasz Maczulski/ Piotr Michalski/ archiwum
Pliki dźwiękowe
A 11_07 16_24 Wołyń - uroczystości










![Śmiertelny wypadek na DK 74. Nie żyje pieszy [AKTUALIZACJA, ZDJĘCIA] 7 EAttachments9183309fe833f96df166ae8ccebf1b57fac1746 xl](https://radio.lublin.pl/wp-content/uploads/2025/12/EAttachments9183309fe833f96df166ae8ccebf1b57fac1746_xl-350x250.jpg)




