Żużlowcy Orlen Oil Motoru Lublin wygrali na wyjeździe z Gezet Stalą Gorzów Wlkp. 54:36 w zaległym meczu 6. kolejki Ekstraligi.
Mistrz Polski nie miał problemów z odniesieniem zwycięstwa. Gospodarze ani razu w tym spotkaniu nie prowadzili. Jedynie po 3. biegu zdołali doprowadzić do stanu 9:9. Potem już cały czas wygrywał Motor.
Menedżer lubelskiej drużyny Jacek Ziółkowski tak podsumował spotkanie: – Ciężkie było to, że musieliśmy godzinę czekać na rozpoczęcie zawodów z uwagi na warunki atmosferyczne, ale taki jest żużel, że czasami trzeba poczekać. A potem cóż – drużyna gospodarzy miała zbyt dużo luk, żeby nawiązać równorzędną walkę. Musieli ciągle stosować, albo rezerwę zwykłą wpuszczając Oskara, albo rezerwy taktyczne. U mnie zawodnicy w miarę wszyscy punktowali, natomiast zdarzały się i trójki i zera. Świetnie pojechał Bartek Zmarzlik, który po pierwszej pomyłce był potem nieosiągalny. Doskonałe zawody odjechał Wiktor Przyjemski.
Wspominany Bartosz Zmarzlik zdobył najwięcej 13 pkt. Jedynie w swoim pierwszym starcie przyjechał dopiero trzeci i przyznał, że w tamtym wyścigu zaskoczył go stan toru: – Nie tyle zaskoczył, ile nie wiedziałem, że aż tak twardo i ten pierwszy bieg wyszedł zupełnie źle i słabo, potem już było lepiej.
Kolejny mecz lubelska drużyna rozegra 20 czerwca. Na torze przy Alejach Zygmuntowskich podejmie w rewanżu Stal Gorzów.
Motor (15 pkt) prowadzi w tabeli z przewagą 4 punktów nad PRES Grupą Deweloperską Toruń oraz 6 nad Bayersystem GKM-em Grudziądz i Stelmet Falubazem Zielona Góra. Stal (5 pkt) zajmuje przedostatnie, 7. miejsce.
GCh / IAR / opr. WM / LisA
Fot. PAP / Lech Muszyński