Lubelskim żużlowcom wciąż nie udało się „odczarować” toru w Toruniu. Orlen Oil Motor Lublin poniósł pierwszą porażkę w sezonie, przegrywając z wiceliderem – PRES Grupą Deweloperską Toruń – 42:48.
Zawodnikom Motoru od początku ciężko jechało się na toruńskim torze. Dopiero w 8. biegu po raz pierwszy udało im się wygrać. Mimo prowadzenia gospodarzy lublinianie jednak długo trzymali bliski dystans do rywali, remisując większość wyścigów. I nawet kiedy torunianie w 11. biegu zdobyli 10 punktów przewagi, w kolejnych dwóch wygranych Motor odrobił część strat. O ostatecznym wyniku rozstrzygnęła dopiero 14. gonitwa.
Jak zwykle w Toruniu jechało się nam bardzo ciężko – stwierdził Mateusz Cierniak. – Bardzo trudny mecz. Gospodarze jak co roku mocno nam się tutaj stawiają. I tak myślę, że jako drużyna nie pojechaliśmy do najsłabszego spotkania. Do samego końca walczyliśmy o najlepszy wynik. Było naprawdę blisko tego, abyśmy wygrali ten mecz. Każdy popełnił jakieś błędy, miał wpadki. Dla mnie to nie był zbyt dobry mecz, co roku się tu męczymy.
Dominik Kubera narzekał, że nie mógł dopasować swoich motocykli do warunków na torze. – Ciężko było dzisiaj znaleźć szybkość, aby wygrywać wyścigi. Mega ciężkie zawody, jakoś ta moto arena nam nie sprzyja, ciężko jest nam cokolwiek tu złapać, żeby jechało do przodu. Dużo zmieniałem, dużo dzisiaj robiłem z motocyklem i nie mogłem znaleźć złotego środka. Jak czułem, że znalazłem prędkość, to w kolejnym biegu już nie było aż tak dobrze. I ciągle mi brakowało albo startu, albo trasy. A jak zmieniłem motocykl, to dobry start, ale brakowało trasy. Nie mogłem znaleźć tego balansu, żeby było dobrze.
Dyspozycję rywala chwalił menedżer Motoru Jacek Ziółkowski. – Dzisiaj Apator był fantastycznie spasowany ze swoim torem i naprawdę mieliśmy duże problemy z dojazdem do pierwszego łuku. Zabrakło trójek. Poza 4 wygranymi wyścigami Bartka, to tylko raz Wiktor wygrał i raz Lindgren. Ale cóż, przegrać sześcioma w Toruniu to nie jest dyshonor, zwłaszcza jak tydzień temu wygraliśmy dwudziestoma.
Punkty dla lublinian zdobyli: Bartosz Zmarzlik 15 (1,2,3,3,3,3), Fredrik Lindgren 7 (2,2,0,3,0), Jack Holder 7 (2,1,2,0,2), Wiktor Przyjemski 7 (3,2,0,2,0), Dominik Kubera 5 (0,2,1,1,1), Mateusz Cierniak 1 (1,0), Bartosz Bańbor 0 (w,0).
Mimo porażki lublinianie zdobyli punt bonusowy, ponieważ tydzień temu na własnym stadionie wysoko pokonali torunian 35:55.
A już we wtorek (10.06) Orlen Oil Motor Lublin czeka zaległy wyjazdowy mecz z Gezet Stalą Gorzów.
RL / opr. ToMa
Fot. GC / archiwum