Powalone drzewa, uszkodzone dachy czy pozrywane linie energetyczne – to tylko niektóre skutki burz jakie przeszły w nocy (18-19.04) nad Lubelszczyzną.
CZYTAJ: Pracowita noc strażaków w regionie. Ponad 400 wezwań z powodu burz [ZDJĘCIA]
– Najtrudniejsza sytuacja w naszym regionie jest w okolicach Tarnogrodu – mówi rzecznik prasowy wojewody lubelskiego, Dorota Grabowska. – Tam spadło 40-50 centymetrów gradu. Niestety straty w uprawach są bardzo duże. Na miejsce pojechał dyrektor Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego z wydziału rolnictwa, Paweł Turczyn. Będzie tam na miejscu razem z rolnikami szacował te straty. Kolejnym takim niebezpiecznym zdarzeniem, jeśli chodzi o nasz region, to Wąwolnica. Tam na Domu Pomocy Społecznej został zerwany dach. Tam również pracownicy LUW pojechali na miejsce, aby zorientować się jak wygląda sytuacja w tym momencie – dodaje.
– To było prawdziwe 15 minut grozy – opowiada burmistrz Tarnogrodu, Paweł Dec. – Niestety nie wygląda to dobrze. Szkody w porzeczce miejscami to jest 100%. Minimalne to było 80%. Bardzo dużo zmytych zostało świeżych zasiewów. Rzepaki miejscami są w 100% do zaorania. Także rolnicy nie będą mieli miłych i spokojnych świąt. Troszeczkę dróg podmytych, ale ja się tym nie martwię. Najbardziej mi szkoda tych szkód w rolnictwie, bo to jest chleb tych ludzi i ciężka praca. 15 minut zdecydowało o całym roku – dodaje.
– Spore zniszczenia są zwłaszcza w powiatach: puławskim, biłgorajskim oraz w kraśnickim – zaznacza wicewojewoda lubelski Andrzej Maj. – Także gmina Kraśnik ucierpiała najbardziej. Miejscowości Słodków Trzeci, Stróża, Karpiówka. To są głównie takie podtopienia budynków gospodarczych i mieszkalnych. Trwa jedno wielkie sprzątanie – dodaje.
Skutkami wczorajszej nawałnicy, która przeszła nad powiatem puławskim jest prawie 320 interwencji strażaków, 59 uszkodzonych dachów na budynkach mieszkalnych i gospodarczych oraz około 20. uszkodzonych pojazdów.
Zniszczenia widać także na jednej z najstarszych polskich nekropolii – puławskim cmentarzu przy ulicy Włostowickiej gdzie powalone drzewa uszkodziły kilka nagrobków.
– Nasz grób cudem uniknął zniszczenia – mówią mieszkańcy Puław. – Oszczędziło o milimetr. Ale ponieważ to w tej chwili wisi nad tym grobem, to w każdej chwili może być znowu tragedia. U mnie jest akurat 6 miejsc, pewnie nie grzeszę i dlatego nic mi się nie uszkodziło. W każdym razie jakoś mnie to ominęło. Wszystko psują te drzewa i jest strach, jeśli nie będą szybko wycięte. Każde drzewo to zagrożenie ze względu na wiek. To stary cmentarz i jest to zorganizowane, jak jest.
Ponad 450 interwencji odnotowali do tej pory strażacy w województwie lubelskim. Najwięcej wyjazdów – 253 – było w powiecie puławskim, 70 w kraśnickim a w opolskim 59. – Te liczby jednak wciąż się zmieniają, ponieważ wciąż otrzymujemy kolejne zgłoszenia – podkreśla rzecznik prasowy Lubelskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej, młodszy kapitan Tomasz Stachyra. – Za nami bardzo intensywna noc, jeśli chodzi o działania strażaków na terenie województwa lubelskiego. Sytuacja się już stabilizuje, ale jeszcze wpływają pojedyncze zgłoszenia. Ludzie budzą się rano i widzą, że jakieś drzewa zwisają nad posesjami, powodują lokalne zagrożenia. Dlatego strażacy wyjeżdżają do tych interwencji, wypompowują jeszcze wodę z zalanych piwnic, posesji i budynków gospodarczych – dodaje.
Wiatr uszkodził w sumie 22 linie energetyczne. – Najgorsza sytuacja jest w rejonie Puław – mówi rzecznik prasowy PGE Dystrybucja, Ewa Wiatr. – Jest to jedyne miejsce, gdzie mamy do czynienia z awariami masowymi. Są to gminy głównie Puławy i Końskowola. W szczytowym momencie, około godziny 20.00, było tam 12 tysięcy odbiorców, którzy zostali pozbawieni dostaw energii elektrycznej. Dziś była to już liczba około 3,5 tysiąca odbiorców. Od rana służby pracują nad wznowieniem dostaw do każdego z naszych odbiorców. Na terenie pozostałych rejonów mieliśmy do czynienia z awariami rozproszonymi, które są usuwane na bieżąco – dodaje.
Awarie prądu można zgłaszać ,między innymi dzwoniąc pod numer Pogotowia Energetycznego 911 lub korzystając z aplikacji o nazwie „991 Assistant PGE Dystrybucja”.
MaTo / opr. PaW
Fot. Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie / Facebook