Kolejny historyczny sukces siatkarzy Bogdanki LUK Lublin. Po zdobyciu Pucharu Challenge podopieczni trenera Massimo Bottiego po raz pierwszy w historii zagrają o medale mistrzostw Polski. Lubelska drużyna awansowała do półfinału PlusLigi wygrywając ćwierćfinałową serię z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 2:1. W decydującym spotkaniu w hali Globus gospodarze pokonali kędzierzynian 3:0.
MVP meczu został kapitan Bogdanki LUK Marcin Komenda. – Bardzo trudne spotkanie z tego względu, że ZAKSA była bardzo zmotywowana, żeby to wygrać. Widać było, że chcieli się odkuć po tej porażce w Kędzierzynie i naprawdę grali dzisiaj twardo przez całe spotkanie. Widać też było, że cały czas wierzą, niezależnie od tego, jaki był wynik. I musieliśmy być cały czas bardzo skoncentrowani w trzecim secie. Kilka punktów nam uciekło, będziemy musieli przeanalizować, z czego to wynikało. Natomiast koniec końców wygraliśmy ciężkie spotkanie i to w trzech setach.
Fot. Iwona Burdzanowska
Pochwał lubelskim siatkarzom nie szczędził drugi trener drużyny Maciej Kołodziejczyk. – Dźwignąć mentalnie ten mecz to była wielka sztuka, dlatego gratulacje dla drużyny. Mecz był bardzo zacięty w każdej z partii. W końcówce setów na tablicy wyników był wynik 21:19 bądź 19:21, więc to pokazuje jak ta gra, punkt za punkt szła aż do końcówek setów. Tym bardziej ukłony przed naszą drużyną, że chłopaki byli w stanie to utrzymać i każdą końcówkę rozstrzygnąć na naszą korzyść. Bo nie jest to naprawdę proste, grając naprzeciwko takiego rywala, jakim jest ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.
Z wygranej cieszy się środkowy Jan Nowakowski, który jednocześnie podkreśla, że jego zespół wciąż jest głodny kolejnych sukcesów. – ZAKSA grała rewelacyjną siatkówkę. My byliśmy w stanie wytrzymać po prostu niektóre momenty podwyższonego ryzyka, utrzymaliśmy piłkę po naszej stronie, byliśmy w stanie ją skończyć. Dlatego świeci się wynik 3:0 i awansujemy do najlepszej czwórki. Na ten moment to jest kapitalny sezon, ale obecnie, póki co wygraliśmy tylko Puchar Challenge. Jeszcze tak naprawdę na to, jakie cele sobie stawiamy, nie zrobiliśmy prawie nic. Oczywiście Puchar Challenge i wygranie z Lube to było coś niesamowitego i będę ten mecz pamiętał prawdopodobnie do końca życia. Ale tak naprawdę mierzymy, póki co bardzo wysoko i chcielibyśmy, żeby awans do pucharu i awans do najlepszej czwórki nie zostały tylko awansami.
Fot. Iwona Burdzanowska
– Nie radziliśmy sobie na wysokiej piłce – mówi przyjmujący ZAKSY Igor Grobelny. – Lublin bardzo dobrze bronił, te high balle gdzieś tam dotykał po bloku, w obronie też zawsze jedną ręką czy nogą i udawało im stworzyć fajne kontry z tego. I myślę, że to tak naprawdę zadecydowało o naszej przegranej.
W półfinale rywalem Bogdanki LUK Lublin będzie Jastrzębski Węgiel. Z tą drużyną lubelski zespół zagra również w sobotę w Krakowie w półfinale rozgrywek o krajowy Puchar.
JK / opr. WM / LisA
Fot. PAP/Wojtek Jargiło (fot. główne), Iwona Burdzanowska