Sporo kontrowersji wywołują prowadzone prace związane z dociepleniem i odnowieniem elewacji kościoła przy ulicy Długiej w Białej Podlaskiej. Niektórym parafianom nie odpowiada nowa kolorystyka kościoła, polegająca na wkomponowaniu żółtych pasów na elewacji obiektu.
Więcej zastrzeżeń co do prowadzonych prac ma z kolei bialski konserwator zabytków.
Budynek kościoła pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny jest to znaczący przykład architektury sakralnej lat 70. Wykonany jest w stylu modernistycznym. Zaprojektowany został przez cenionego polskiego architekta Jana Zdanowicza.
„Upospolicenie architektury”
– Projekt został wybrany w wyniku konkursu architektonicznego – mówi bialski konserwator zabytków Arkadiusz Bojczuk. – Jest to dzieło autorskie. Od śmierci autora nie minęło jeszcze 70 lat. Takie ingerencje w architekturę są naruszeniem praw autorskich autora projektu. Budynek był zaprojektowany i wybudowany z dbałością o detal. Zastosowany był tynk szlachetny z domieszką kruszywa marmurowego. Natomiast w tej chwili zastosowana technologia docieplenia wełną z zastosowaniem pospolitego tynku, który stosuje się teraz w zasadzie wszędzie, nawet na budynkach mieszkalnych, gospodarczych, powoduje pauperyzację tej architektury, utracenie szlachetności. Również zastosowanie tego koloru – właśnie nie wiadomo jakiego – jakiś rodzaj koloru żółtego, między żółcią a morelą. Budynek był wcześniej w stonowanych kolorach. Miał taką wyrazistą, modernistyczną architekturę. Elementy są strzeliste, jak w gotyckich katedrach. Natomiast zastosowanie tego koloru powoduje pauperyzację, upospolicenie tej architektury.
Co uważają mieszkańcy?
Mieszkańcy miasta mają podzielone zdania na temat nowej kolorystyki kościoła.
– Naprawdę mi to nie przeszkadza. Może być tak jak jest. Jest dobrze, lepiej niż było, bardziej nowocześnie. Według mnie żółty kolor nie pasuje do kościoła. Mnie bardziej podobał się kolor jasny, taki jak był wcześniej. Nie pasuje mi to do kościelnego wystroju. Trochę za bardzo wyrazisty, dający po oczach – uważają bialczanie.
Kościół nie jest wpisany do rejestru zabytków
Kościół przy ul. Długiej nie jest wpisany do rejestru zabytków, dlatego możliwości wpływu konserwatora zabytków na realizację inwestycji są ograniczone.
– W tej chwili mogę podjąć rozmowy tylko na zasadzie dobrej woli – i to uczyniłem w październiku 2024 roku – wskazuje konserwator. – Rozmawiałem z księdzem proboszczem, z członkami rady parafialnej, z wykonawcą, z inspektorem nadzoru, z kierownikiem budowy. Wystosowałem również pismo do księdza proboszcza, które wysłałem do wiadomości do kurii biskupiej, w którym zaproponowałem chęć podjęcia współpracy przy tych robotach. Wpisałem też zalecenia, które uważam, że należałoby spełnić po to, żeby nie zaniechując całkowicie tych robót, jednak nie utracić tej charakterystycznej architektury.
Proboszcz odpowiada
Proboszcz parafii ks. Andrzej Biernat odpiera zarzuty konserwatora.
– Wróciłem przed chwilą z drogi krzyżowej. Ludzie patrzą, mówią, że jest ładnie, że kościół nareszcie będzie wyglądał normalnie – mówi proboszcz. – Tylko jeden kolor został dołożony. Kolor jest taki, dlatego że tak stwierdzili architekci – ci, którzy się znają. To nie jest mój wymysł. Tu jest tylko delikatne przełamanie tym kolorem. Nie jest to kolor czysto żółty – jest odrobinę z pomarańczą, odrobinę z brązem. Trzeba przyjechać, zobaczyć, że to rzeczywiście jest ładny kolor. A pan konserwator niech na mnie nie „chlapie”, tylko jak chce żeby było grzecznie, niech przyjedzie do mnie na rozmowę.
Konserwator ma też zastrzeżenia, że tynk, który jest kładziony, jest tynkiem pospolitym. Wcześniej był to tynk szlachetny.
– Jaki szlachetny? Wcześniej nie robili innych. Chciałem się skontaktować z konserwatorem, a on przysłał do mnie to pismo napisane na kolanie – odpowiada proboszcz.
Ks. Biernat odniósł się też do zarzutu naruszenia praw autorskich: – Tak samo można powiedzieć, że jest ingerencja w bloki. Bloki były robione tak samo. No i co? Wszystkie są podocieplane. A tu nie chodzi tylko, żeby docieplić, ale żeby nie było przemarzania. Dawniej kościół był w środku cały czarny – mówi ks. Biernat.
Jak zapewnia proboszcz parafii, projekty prowadzonych prac został zatwierdzony przez diecezję siedlecką i żadnych zmian w planowanych pracach nie będzie.
Na razie nie wiadomo, kiedy zakończą się prace, będzie to zależeć od pozyskania funduszy.
MaT / opr. WM
Fot. Małgorzata Tymicka