Jeden pączek ma od 350 do 500 kalorii. A ile wysiłku trzeba, żeby go spalić? Dużo, bo na przykład przeciętna osoba o wadze 60-70 kg musi przez godzinę spacerować pod górę po bieżni. Trenerzy i dietetycy uspokajają, jeden pączek wliczony w kaloryczność posiłków całego dnia nie sprawi, że przytyjemy. Żeby waga wskazała więcej o kilogram, trzeba by zjeść takich nadprogramowych słodkości 20.
Cukiernicy mają pełne ręce pracy
A jakie pączki lubią najbardziej mieszkańcy Lublina i jak się je wytwarza, sprawdzała nasza reporterka, Karolina Ryniak.
– Każdy ma jakieś swoje receptury – mówi pani Anna, cukiernik z 30-letnim stażem. – Ja akurat bazuję na zaparzanej mące. Ubija się żółteczka z cukrem. Robimy rozczynkę z mleczka, z drożdży i z mąki i później to łączymy. Wjeżdżamy do takiej komory rozrostowej. Tak pączek musi posiedzieć tam tak z godzinkę 15 minut, nawet do półtorej godziny. Wyjeżdżamy i wrzucamy na tłuszcz. Myślę, że na pewno wyjdzie dzisiaj od nas około 15 tysięcy pączków.
– W tłusty czwartek sprzedaż rośnie 10-, 20-krotnie, czasami nawet i więcej, w zależności od mocy przerobowej zakładu – mówi Tomasz Machoń, właściciel Cukierni Staropolskiej. – Produkujemy pączki naturalnie. Cały czas robimy nowe rzeczy. Wiadomo, że w tym roku jest szał na wszystko, co jest dubajskie. Mamy też pączek a la dubajski. Cały rok można być fit, ale tłusty czwartek to jest tłusty czwartek i trzeba się po prostu najeść tych pączków.
CZYTAJ: W Tłusty Czwartek królują pączki. W Ludwinie robią je z makiem!
Na co zwracać uwagę przy zakupie pączków?
– Przede wszystkim zwracajmy uwagę na skład, żeby był jak najkrótszy – wskazuje dietetyczka Kinga Głaszewska-Furman. – Widzę taką tendencję, że im tańszy pączek, tym ten skład może być gorszy. Jest w nich dużo spulchniaczy i różnych stabilizatorów. Zawsze możemy zapytać osobę sprzedającą o składniki, o to, jak pączek został przygotowany. Zachęcam do weryfikowania składu.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Tłusty Czwartek w Lublinie
Pączki a dieta
– Zawsze mówię, że najłatwiej jest wliczyć sobie tego pączka w dzienny limit kalorii – zaznacza trener personalny Mateusz Palusiński. – Załóżmy, że ktoś ma do zjedzenia dziennie 2000 kalorii, a taki przeciętny pączek ma między 350 a 500 kalorii, to odejmijmy od tego dziennego limitu jednego pączka. Czyli jeśli mieliśmy zjeść te 2000 kalorii, zjedzmy 1500, plus tego pączka. I tak naprawdę będziemy fair wobec siebie, bo to w ogóle nie będą nadprogramowe kalorie. Musielibyśmy zjeść ponad 20 pączków, żeby przytyć kilogram. I to musiałoby być ponad 20 pączków, które zjedlibyśmy nadprogramowo, oprócz tego wyjściowego poziomu kalorii, który mamy jako to zero metaboliczne naszego dnia.
Infografika PAP: Maria Samczuk, Maciej Zieliński
– Jeśli chcemy zjeść coś bardziej wartościowego, to polecam domowe orkiszowe faworki, np. pieczone – mówi Kinga Głaszewska-Furman. – Możemy zrobić też muffinki z nadzieniem twarogowym, możemy zrobić pączki twarogowe, które będą miały więcej białka, więc będą niosły ze sobą trochę więcej wartości. Jako dietetyczce, bliżej jest mi do podejścia, że w diecie jest miejsce na wszystko, więc bez poczucia winy, z przyjemnością można śmiało zjeść tego jednego pączka.
Osoby cierpiące na insulinooporność i cukrzycę mogą jeść pączki, o ile później zdecydują się na aktywność fizyczną.
– W związku z tym, że pączki są na bazie mąki pszennej, to faktycznie nie jest to produkt mocno wskazany. Natomiast jeżeli po zjedzeniu pączka pójdziemy na dłuższy spacer czy w drugiej połowie dnia uwzględnimy to, żeby zjeść warzywa, to myślę, że jeden pączek nie zaszkodzi – mówi Kinga Głaszewska-Furman. – Dodatkowo, jeśli chodzi o pewne obawy odnośnie tego, czy pączek zrujnuje nam zdrowie, to tak nie jest. Zazwyczaj to, co dzieje się z naszym zdrowiem, to po prostu codzienne wybory żywieniowe.
Infografika PAP: Anna Zajkowska
Jak przeczytamy w mediach społecznościowych na profilu Lublin-Miasto Sportu, żeby ten lukrowany przysmak nie został z nami na zawsze, trzeba się napocić. Na przykład Ola Mirosław potrzebowałaby 50 minut na ściance albo około 15 wejść na Wieżę Trynitarską. Z kolei sprinter AZS UMCS Lublin, Łukasz Żak, żeby spalić jednego pączka, musiałby wystartować około 30 razy na 100 metrów.
RyK / opr. WM
Fot. Piotr Michalski