O możliwości nałożenia przez Unię Europejską wysokich ceł na samochody elektryczne sprowadzane z Chin mówiło się od co najmniej pół roku. Wczorajszy komunikat Komisji Europejskiej zaskoczył, bo nagle postawił kropkę nad „i”, zostawiając sobie jednak pole manewru. Cła wyższe od 4 lipca, o ile wcześniej nie dojdzie do porozumienia między stronami. A jeśli nie dojdzie? Chińczycy już mają szereg spółek joint-venture z producentami europejskimi, montownię na Węgrzech, zaczynają montaż aut w Hiszpanii, no i deklarują budowę fabryki w Polsce. Rozmowa Jacka Bieniaszkiewicza:
JB
Fot. cheryinternational.com