Dwadzieścioro dzieci z Ukrainy przejdzie operacje chirurgiczno-plastyczne w szpitalu w Łęcznej. Wszystkie mają zabliźnione rany oparzeniowe. Najmłodsze dziecko, które zostanie poddane operacji w Łęcznej ma 2 lata.
Zadania zoperowania dzieci z Ukrainy podejmą się lekarze ze Stanów Zjednoczonych z udziałem chirurgów z Łęcznej i Lublina. Poparzenia, których doznali mali pacjenci, pochodzą z różnych źródeł; część z nich doznało obrażeń w wyniku działań wojennych, część w wypadkach domowych, a część są to wady wrodzone.
Ciężkie oparzenia powodują powstanie blizn
– Zajmiemy się następstwami po oparzeniach tych dzieci – mówi specjalista chirurgii plastycznej doktor Tomasz Korzeniowski ze Wschodniego Centrum Leczenia Oparzeń i Chirurgii Rekonstrukcyjnej w Łęcznej. – Ciężkie oparzenia powodują powstanie blizn. Będą to operacje, które pomogą przede wszystkim usprawnić te dzieci. Mamy u nich do czynienia z przykurczami bliznowatymi okolicy szyi, rąk, pachy czy stawu ramiennego. Są to następstwa głębokich oparzeń.
CZYTAJ: Będzie modernizacja i przebudowa. Rządowe miliony dla szpitala specjalistycznego
– Ciężkie oparzenia są jedną z głównych przyczyn długiej niepełnosprawności u chorych. Osoba, która ma blizny przykurczające w okolicy rąk nie jest w stanie wykonywać codziennych czynności, szczególnie u dzieci. Dlaczego jest to wyjątkowe w przypadku tych młodych pacjentów? Ponieważ blizna nie rośnie tak jak normalna skóra, w miarę jak dziecko wzrasta. Niestety ona ciągnie jeszcze bardziej, blokuje ruch i powoduje upośledzenie funkcji, szczególnie kończyn: kończyn górnych, stóp, a także szyi – wyjaśnia doktor Tomasz Korzeniowski.
Jest wiele technik
– Jest wiele technik, którymi będziemy się posługiwać – dodaje Korzeniowski. – Jesteśmy największym centrum oparzeniowym w Polsce i stosujemy te metody. Są to przeszczepy skóry pełnej grubości. Czyli zamieniamy bliznę na materiał lepszy jakościowo. Jest to używanie plastyki płatowej, a więc przemieszczenie płatów zdrowej skóry, tak, aby bliznę wydłużyć i spowodować lepszą funkcję np. ręki, palców. Są to zabiegi z wykorzystaniem technik mikrochirurgicznych, więc te najbardziej zaawansowane. Kiedy pobieramy płat tkanek ze skórą z innego miejsca przeszczepiamy tę lokalizację po wycięciu blizny i zespalamy mikronaczyniowo. Zespalamy te drobne naczynia, aby ten płat w nowej lokalizacji miał ukrwienie. Wykorzystujemy też najnowszą inżynierię tkankową, ponieważ mamy substytuty skóry i naskórka, które wykorzystujemy w leczeniu tych ciężko oparzonych chorych.
– Są trzy scenariusze jeśli chodzi o dalszą opiekę nad tymi małymi pacjentami – mówi doktor Gennadiy Fuzaylov z Boston General Hospital, który kwalifikował dzieci do operacji. – Pierwszy scenariusz dotyczy osób, które już są w Polsce. Przejdą pod opiekę łęczyńskiego ośrodka, który zajmie się ich rehabilitacją. Natomiast część pacjentów ze wschodniej części Ukrainy przejdzie pod opiekę szpitala w Dnieprze. Kolejna, z zachodniej części, zostanie przyjęta na dalsze leczenie i rehabilitację we Lwowie. Całość będzie oczywiście nadzorowana przez nasz zespół za pośrednictwem telemedycyny, żebyśmy wiedzieli, czy wszystko jest w porządku.
CZYTAJ: Kleszcze atakują. Coraz więcej chorych na boreliozę
Zabiegi, którym będą poddani mali pacjenci, są w pełni refundowane w Polsce. Stąd, jeśli nie zostało to zrobione wcześniej, dzieci otrzymają numery PESEL, by były objęte refundacją.
Wśród pacjentów, którzy będą operowani w łęczyńskim szpitalu jest także 54-letnia kobieta, która doznała obrażeń w wyniku wojny. Pacjentka przeszła już obustronną amputację nóg poniżej kolan, jednak wciąż cierpi na przewlekły zespół bólowy. W Ukrainie czekałaby ją jedynie dalsza amputacja, w Polsce przejdzie plastykę zakończeń nerwowych, co ma doprowadzić do ustąpienia bólu.
Operacje przeprowadzać będą lekarze z zespołu doktora Gennadiya Fuzaylova z Boston General Hospital i Uniwersytetu w Michigan, chirurdzy plastyczni ze Wschodniego Centrum Leczenia Oparzeń i Chirurgii Rekonstrukcyjnej w Łęcznej, pod kierownictwem profesora Jerzego Strużyny oraz zespół Kliniki Chirurgii Plastycznej Rekonstrukcyjnej i Mikrochirurgii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie pod kierownictwem prof. Kamila Torresa.
Zabiegi planowane są od 14 do 19 maja.
EwKa / opr. AKos
Fot. Iwona Burdzanowska