– Przerwanie rdzenia kręgowego w wyniku uderzenia było przyczyną śmierci 36-latka, który zginął w wypadku, do jakiego doszło z piątku (06.01) na sobotę (07.01) w kopalni w Bogdance – przekazała Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Prok. Kępka poinformowała w środę (11.01), że po sekcji zwłok 36-letniego górnika lekarz stwierdził wstępnie, że przyczyną zgonu było przerwanie rdzenia kręgowego na skutek uderzenia.
Trwa prokuratorskie śledztwo
Jak podała, śledztwo w sprawie śmierci górnika od Prokuratury Rejonowej we Włodawie przejął Ośrodek Zamiejscowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie z siedzibą w Chełmie. Śledczy czekają na pisemne wyniki sekcji oraz raport komisji do spraw wypadków górniczych. Nie wykluczają także powołania biegłego, który miałby ocenić stan techniczny maszyn wykorzystywanych w kopalni.
CZYTAJ: Tragiczny wypadek w kopalni Bogdanka. Trwa śledztwo
Prok. Kępka przypomniała, że śledztwo prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci i naruszenia zasad bezpieczeństwa i higieny pracy.
CZYTAJ: Tragiczny wypadek w kopalni Bogdanka. Nie żyje górnik
Tragiczny wypadek w kopalni
Do wypadku w kopalni w Bogdance doszło w nocy z piątku na sobotę podczas wymijania się dwóch kolejek podwieszanych na głębokości 990 m. Wstępnie ustalono, że w trakcie przestawiania zwrotnicy – prawdopodobnie w wyniku awarii hamulca -doszło do zderzenia się dwóch kolejek podwieszanych i odczepienia się metalowego kontenera, który przygniótł przestawiającego zwrotnicę 36-letniego mieszkańca Łęcznej. Pomimo udzielonej pomocy mężczyzna poniósł śmierć na miejscu.
Spółka Lubelski Węgiel „Bogdanka” poinformowała w komunikacie, że zmarły mężczyzna miał ponad 10-letnie doświadczenie w pracy pod ziemią, osierocił żonę i dwójkę dzieci.
Za nieumyślne spowodowanie śmierci grozi do 5 lat więzienia.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. archiwum