Bliskość Lublina i sielski krajobraz – to jedne z największych atutów gminy Jabłonna. O tym w jaki sposób te walory przekładają się na rozwój samorządu z Magdaleną Sałek-Lewczyk, wójtem gminy Jabłonna rozmawiał Tomasz Nieśpiał.
Na co gmina wyda w tym roku przewidziane w jej budżecie ponad 60 mln zł?
– To w dużej mierze wydatki na szkoły – 25 mln zł. Natomiast na nasze gminne inwestycje zamierzamy przeznaczyć 15 mln zł, plus środki, które przekażemy powiatowi lubelskiemu na realizację drogi powiatowej – odpowiada Magdalena Sałek-Lewczyk. – Dokładamy do niej blisko 4 mln zł – 2 mln zł w 2024 r. i 2 mln zł w 2025 r. Jest to ciąg drogowy łączący trzy gminy, natomiast na terenie naszej jest przebudowywana droga między Tuszową a Jabłonną-Majątek. To trasa dość mocno eksploatowana, ponieważ łączy drogę wojewódzką nr 835 z drogą powiatową między Bychawą a Lublinem. Myślę, że przebudowa zmieniła fundamentalnie wygląd tego miejsca. Nie mieliśmy tam ciągu pieszego bezpiecznego dla mieszkańców. Teraz jest wybudowany na całej długości tej drogi. Została też przebudowana cała nawierzchnia jezdni. Inwestycja niezwykle cieszy oko. Mamy jej otwarcie w najbliższy piątek.
CZYTAJ: Bezpieczne wakacje to przede wszystkim świadome działanie
– W ostatnich latach średnio przebudowywaliśmy około 10 kilometrów dróg gminnych. I jest to dobry wynik. Jeszcze w tym roku udało nam się pozyskać środki z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Są to pieniądze przeznaczone przez wojewodę lubelskiego. I tutaj dochodzą jeszcze dwa dodatkowe ciągi drogowe w miejscowościach Wierciszów i Tuszów. Natomiast w tym roku przebudowujemy łącznie blisko 5 km dróg na terenie całej gminy. Jest to dużo. Myślę, że nasza sukcesywna praca sprawia, że gmina staje się coraz bardziej atrakcyjna do zamieszkania przez nowych mieszkańców – uważa wójt.
Jak stwierdza, w związku ze wzrostem liczby mieszkańców rosną wyzwania związane z gospodarką wodno-kanalizacyjną.
– Jesteśmy w dość dobrej sytuacji, bo mamy zwodociągowane 90% gminy. Tak naprawdę wszyscy nasi mieszkańcy mają dostęp do sieci wodociągowej. Ale jeśli chodzi o kanalizację, to jesteśmy na totalnie drugim biegunie, bo nie mamy nic. Chcielibyśmy, żeby ta kadencja skupiła się na próbie pozyskania środków na kanalizację. Niestety pierwsza próba była nieudana, ponieważ w KPO była dość duża konkurencja samorządów. Ale liczymy, że te środki zostaną jeszcze dodane, bo potrzeb w województwie lubelskim jest bardzo dużo. I może udałoby się nam pierwszą część kanalizacji na terenie Czerniejowa i miejscowości Jabłonna-Majątek zrealizować – mówi Magdalena Sałek-Lewczyk.
Gmina planuje też inwestycję związaną z 70 przydomowymi oczyszczalniami ścieków. – W tamtym roku wybudowaliśmy 70 takich urządzeń, w kolejnym planujemy podobne działania, ponieważ jest zapotrzebowanie na tego typu inwestycje – stwierdza nasz gość.
Gmina realizuje też tzw. projekty miękkie. – W związku z tym, że jest dużo konkursów na działania miękkie, a niestety nie za wiele na inwestycje, zaczęliśmy się w tym trochę specjalizować. W tym momencie mamy w realizacji 5 projektów na ponad 10 mln zł. Są to głównie działania związane z edukacją. Wyposażyliśmy szkoły w pomoce dydaktyczne, dzieciaki mają szereg zajęć ogólnorozwojowych, związanych z wyrównywaniem wiedzy. Udało nam się pozyskać dwie pracownie językowe dla szkół w Czerniejowie i Piotrkowie. Dzieciaki tam mają dodatkowe zajęcia z języka angielskiego przez cały rok szkolny. Mamy też projekt związany z utworzeniem nowych miejsc edukacji przedszkolnej. W szkole w Czerniejowie został utworzony nowy oddział przedszkolny. Mamy też wsparcie psychologiczne dla rodziców i szkoleniowe dla nauczycieli – takie kompleksowe podejście – stwierdza Magdalena Sałek-Lewczyk.
– Mamy też dwa projekty, które dopiero ruszają. Związane są one z działaniami społecznymi na terenie naszej gminy. Będziemy tworzyć świetlice środowiskowe. Tam dzieciaki potrzebujące wsparcia będą mogły przyjść, odrobić lekcje, wziąć udział w dodatkowych zajęciach, ale też zjeść ciepły posiłek. Będą też zajęcia wspierające dla rodziców – psycholog, mentor – różnego rodzaju działania wspierające system rozwoju rodziny – dodaje nasz gość.
CZYTAJ: Kolejne linie lotnicze odkryją Lublin? Będzie ku temu dobra okazja [ZDJĘCIA]
W ostatnim czasie liczba mieszkańców gminy rośnie. Co decyduje o jej atrakcyjności?
– Największy boom powstał po tym, jak została przebudowana droga nr 835 między Przemyślem a Lublinem. To było nowe otwarcie. Powstał też ciąg komunikacyjnym między Skrzynicami a Dominowem, który znacznie skraca drogę do Lublina. I ludzie zaczęli wybierać gminę Jabłonna jako nowe miejsce życia – odpowiada wójt. – Jesteśmy gminą typowo wiejską w bardzo sielskim klimacie. Nie mamy żadnych bloków, ani zabudów szeregowych, więc ta jednolitość krajobrazu sprawia, że jesteśmy dość atrakcyjni. Do tego posiadamy obszary chronione, bo jesteśmy w części Krzczonowskiego Parku Krajobrazowego i Czerniejowskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu. Jeśli ktoś szuka miejsca spokojniejszego, mniej zabudowanego, tutaj jest w stanie je znaleźć.
– Myślę, że obszarem, który udaje nam się rozwijać, jest tworzenie dobrego miejsca do życia, opartego o zrównoważony rozwój. Bliskość Lublina powoduje, że stajemy się coraz bardziej atrakcyjni. Pięć lat temu rozpoczęliśmy intensywny proces rewitalizacji na terenie naszej gminy. W Jabłonnie-Majątek udało się stworzyć nam swoiste centrum, w którym mamy park, zabytkową aleję jesionową. Jest to przestrzeń, gdzie można spędzić czas. Zaprosiliśmy do współtworzenia tego przedsiębiorców. Mamy teraz ścieżkę rowerową z Lublina. Gmina to jest bardzo fajny obszar, żeby przyjechać tu na jeden dzień, przejść, przejechać się rowerem, coś zjeść i wrócić do Lublina – dodaje Magdalena Sałek-Lewczyk. – Będziemy starać się pozyskiwać kolejne środki na rewitalizację, ponieważ w planach mamy stworzenie dużego kompleksu, prawie 2-hektraowego, z placami zabaw i ścieżkami przy rzece.
Gmina Jabłonna ma ponad 13 tysięcy hektarów. Większość jej obszaru stanowią grunty orne, na których dominuje uprawa zbóż, buraków cukrowych i ziemniaków.
ToNie / opr. ToMa
Fot. RL