Koszykarze PGE Startu Lublin po dwóch pierwszych spotkaniach na wyjeździe remisują z Treflem Sopot 1:1 w półfinałowej rywalizacji play-off o mistrzostwo Polski. W środę (28.05) w pierwszym meczu Start wygrał 100:81, a w drugim w piątek (30.05) wieczorem przegrał 79:95.
Trener Wojciech Kamiński tak podsumował spotkanie: – Trefl zaczął z ogromną energią i intensywnością. Utrzymali to do końca. My troszkę za miękko zaczęliśmy, później próbowaliśmy wracać. Udało się do prowadzić do sytuacji, w której była już tylko 5-punktowa strata. Natomiast chyba zabrakło trochę rozsądku i Trefl momentalnie odbudowywał przewagę. Ale jest 1:1 i wracamy do Lublina z nastawieniem, że w każdym meczu bijemy się o zwycięstwo.
Trefl jest drużyną bardzo fizyczną, grającą na kontakcie. Jak się do tego przygotować?: – Drużyny muszą tak samo na to odpowiadać. Zespół, który będzie wycofany, jak my w kilku pierwszych minutach, jest skazana na pożarcie. Natomiast pierwszy mecz kosztował nas bardzo dużo siły i było to w piątek widać po niektórych zawodnikach. Trochę nie pozbieraliśmy się fizycznie na drugie spotkanie z Treflem – stwierdził Wojciech Kamiński.
Rywalizacja toczy się do trzech wygranych. Co może zadecydować o sukcesie w serii play-off? – Chodzi o to, żeby odpowiedzieć na agresywną grę przeciwnika i umiejętnie go atakować – uważa Wojciech Kamiński.
Trudnej przeprawy w hali Globus spodziewa się rozgrywający Trefla Jakub Schenk: – To ciężki teren. Wiemy, że oni tam się dobrze czują, że tam grają bardzo dobrze. Nie pozostaje nam nic innego jak wyjść z pełnym zaangażowaniem, walką próbować ograniczać ich najmocniejsze strony i wykorzystywać, to co nam daje zespół z Lublina.
Dwa kolejne mecze zostaną rozegrane w Lublinie w poniedziałek (02.06) i środę (04.06) o godzinie 17:30.
AR
Fot. Iwona Burdzanowska / archiwum RL