Koszykarze PGE Startu Lublin zagrają o mistrzostwo Polski. W decydującym, piątym meczu półfinałowej rywalizacji play-off drużyna trenera Wojciecha Kamińskiego pokonała na wyjeździe Trefl Sopot 79:72 i w serii do trzech zwycięstw triumfowała 3:2.
Faworytem spotkania byli broniący tytułu gospodarze, zwłaszcza że w Sopocie Start grał osłabiony brakiem Tevina Browna, który ze względu na rodzinną tragedię musiał polecieć do Stanów Zjednoczonych.
Mimo grania w zaledwie 9-osobowej rotacji to Start od początku dyktował warunki rywalizacji na parkiecie w Sopocie i w nerwowej końcówce nie dał sobie wydrzeć zwycięstwa. Najwięcej punktów dla gości zdobyli: Lecomte 24, Drame 15, Williams 13 i de Lattibeaudiere 11.
Znakomity mecz rozegrał Emmanuel Lecomte, który zdobył 24 pkt. Belgijski rozgrywający na konferencji prasowej tak podsumował rywalizację: – To był po prostu świetny nasz mecz. Jestem dumny z zespołu, z wszystkich chłopaków, bo graliśmy bez naszego najlepszego strzelca. Ale problemy z kontuzjami mieliśmy przez cały sezon. I dzisiaj trener powiedział nam przed spotkaniem: „Wszystko jest możliwe, musicie tylko uwierzyć”. I my po prostu uwierzyliśmy. Każdy dał coś ekstra.
– Wszyscy nas skreślali przed tą serią – mówi Filip Put. – Nikt do końca nie wierzył, że potrafimy zagrać na tak wysokim poziomie. Zagraliśmy i bardzo się z tego cieszę. Myślę, że brak Kevina nas dodatkowo zmotywował. Powiedzieliśmy sobie w szatni, że nie raz graliśmy bez jakiegoś zawodnika, który był kontuzjowany. Wtedy zbieraliśmy się w sobie, dawaliśmy radę, wygrywaliśmy mecze, kiedy było nas mniej na boisku i tak też dzisiaj zrobiliśmy.
W finale rywalem lubelskiej drużyny będzie Legia Warszawa, która w trzech spotkaniach pokonała Anwil Włocławek. Mistrzem kraju zostanie drużyna, która wygra cztery spotkania. Pierwszy mecz już w poniedziałek (09.06) w hali Globus.
JK / AR / opr. ToMa
Fot. PAP/Adam Warżawa