Sąd Apelacyjny w Lublinie utrzymał w mocy zakaz protestu polskich przewoźników przed polsko-ukraińskim przejściem granicznym w Dorohusku wydany przez wójta gminy Dorohusk.
CZYTAJ: Wójt gminy Dorohusk o proteście na granicy: Ta blokada nie ma sensu
– Decyzja była wydana na posiedzeniu niejawnym w trybie tzw. 24-godzinnym. Sąd Apelacyjny zmienił decyzję Sądu Okręgowego, który wczoraj uchylił zakaz wójta i wydał pisemne uzasadnienie postanowienia – mówi Radiu Lublin sędzia Dorota Janicka. – Bardzo dużą uwagę sąd poświęcił tutaj definicji samego pojęcia „zgromadzenie” w kontekście zarówno Konstytucji, jak i ustawy Prawdo o zgromadzeniu. A doszedł do wniosku, że to zgłoszenie, które miało zainicjować postępowanie zakończone zezwoleniem na odbycie tego zgromadzenia, to zgłoszenie tak naprawdę nie odpowiadało tej definicji. W istocie chodziło o pewne pozory zgromadzenia, a tak naprawdę o blokadę drogi. Wójt gminy Dorohusk prawidłowo odmówił.
Organizator protestu Rafał Mekler nie otrzymał jeszcze oficjalnej informacji o decyzji Sądu Apelacyjnego. Zapewnia jednak, że protestujący się do niej dostosują.
– Żyjemy w państwie prawa, w związku z czym, jeżeli w Sądzie Apelacyjnym podjęto taką decyzję, że nie możemy prowadzić tego zgromadzenia, nie możemy prowadzić protestu, oczywiście zejdziemy z granicy. Ta informacja jeszcze do mnie nie dotarła. Oficjalnie nie mam jeszcze żadnej decyzji – mówi Mekler.
CZYTAJ: Przewoźnicy protestują na polsko-ukraińskim przejściu granicznym [ZDJĘCIA]
Wójt Dorohuska, Wojciech Sawa, na razie nie może przekazać decyzji Sądu Apelacyjnego w Lublinie przewoźnikom protestującym przed polsko-ukraińskim przejściem granicznym w Dorohusku.
Sąd orzekł o utrzymaniu decyzji wójta o zakazie protestu.
– Nie mam fizycznie dokumentu jeszcze w rękach, znamy już decyzję i sygnaturę akt – mówi Radiu Lublin wójt Sawa. – Dzisiaj po południu otrzymaliśmy informację, że sąd apelacyjny na posiedzeniu niejawnym podtrzymał moją decyzję z 8 maja o zakazie zgromadzenia. Protest powinien być rozwiązany. Jeżeli tylko będziemy dysponowali uzasadnieniem bezzwłocznie przekażemy je protestującym. Teraz nie dysponuję tym dokumentem. Nie mam go w rękach, dlatego nie mogę go dostarczyć protestującym, którzy oczekują ode mnie, że będą mieli tę decyzję na piśmie. Dopóki jej nie dostarczymy to protest będzie trwał.
Protest był planowany od 12 maja do 12 września 2025 r.
„Takiego działania nie sposób uznać za podlegający ustawowej ochronie prawnej zbiorowego manifestowania wspólnego stanowiska w sprawach publicznych, ale za zamierzenie polegające na zablokowaniu wszelkiej wymiany transgranicznej pomiędzy Ukrainą a Polską, a w szerszym aspekcie wspólnego rynku – krajami Unii Europejskiej” – napisał wójt Dorohuska w piśmie do Sądu Okręgowego w Lublinie, który był sądem pierwszej instancji i wczoraj uchylił zakaz wójta. Wojciech Sawa złożył zażalenie. Dziś Sąd Apelacyjny utrzymał zakaz wydany przez wójta w mocy.
Według informacji przekazanych przez służby Izby Administracji Skarbowej w Lublinie, przed terminalem w Dorohusku stoi około 30 ciężarówek.
Protestujący na drodze krajowej nr 12 w Okopach, przed przejściem granicznym w Dorohusku, domagali się m.in. przywrócenia zezwoleń dla ukraińskich przewoźników, zmiany w zakresie opodatkowania ich działalności oraz zrezygnowania z systemu kolejki elektronicznej e-Czerga. Blokujący ruch przepuszczali jedną ciężarówkę na godzinę.
LeW / opr. WM
Fot. Krzysztof Radzki