Koszykarze PGE Startu Lublin wygrali ze Spójnią Stargard 85:75 w meczu 28. kolejki ekstraklasy. Najwięcej punktów zdobyli: Courtney Ramey 21 oraz Emmanuel Lecomte i Tevin Brown – po 15.
Do przerwy lubelski zespół przegrywał 45:51, ale potem odwrócił losy rywalizacji, co ucieszyło Michała Krasuskiego.
– Bardzo się cieszymy, że wygraliśmy ten mecz. Dzisiaj graliśmy bez Tyrana, więc to było osłabienie, ale dowieźliśmy to do końca. Lepiej zagraliśmy drugą połowę. Spójnia trafiła trochę słabszy okres w końcówce, ale uważam, ze mamy na tyle talentów w ataku, że też to pomogło nam wygrać ten mecz. Izolacja jeden na jeden, to skutkowało, że zdobywaliśmy punkty, w obronie graliśmy bardzo dobrze. Dlatego wyszliśmy na prowadzenie.
CZYTAJ: To był ciężki bój, ale się udało! Lubelscy koszykarze pokonali Spójnię Stargard [ZDJĘCIA]
Trener Wojciech Kamiński był zadowolony z postawy drużyny.
– Nie był to łatwy mecz dla nas, ponieważ cały czas nie ma Jakuba Karolaka. Wiemy, że to jest dla niego koniec sezonu. Wypadł kolejny ważny zawodnik, czyli Tyran. Musieliśmy sobie z tym poradzić. Myślę, że chłopcy świetnie zareagowali. Pierwsza połowa może troszkę przespana, natomiast w drugiej dużo więcej energii. Zagraliśmy szybciej, tak jak my lubimy grać. Cieszymy się bardzo z tego siedemnastego zwycięstwa. Bardzo liczyliśmy na to i bardzo potrzebujemy w kontekście walki o play-offy.
To 17. wygrana Startu. W przedostatniej kolejce sezonu zasadniczego lubelski zespół w niedzielę (04.05) zagra na wyjeździe ze Stalą Ostrów Wielkopolski.
AR
Fot. Iwona Burdzanowska