Ponad 11 tysięcy złotych brutto wynosi przeciętne wynagrodzenie w korpusie służby cywilnej. – Naszym zadaniem jest służba obywatelom, za którą otrzymujemy godne wynagrodzenie. Ale nie jest to jedyny czynnik decydujący o zainteresowaniu młodych ludzi pracą w służbie cywilnej – mówi w rozmowie z Radiem Lublin Anita Noskowska-Piątkowska, szefowa służby cywilnej.
– Wynagrodzenia są ważne, ale te osoby szukają też stabilizacji. I tutaj atutem jest, że to zatrudnienie jest na umowę o pracę, a nie na tzw. umowy śmieciowe. Młodzi ludzie szukają też balansu pomiędzy życiem zawodowym i prywatnym. A my ten obszar staramy się bardzo rozwijać. Bo wiemy, że jeśli czasami nie jesteśmy w stanie konkurować z rynkiem wynagrodzeniami, mamy coś więcej: trzynaste wynagrodzenie, ruchomy czas pracy, możliwość pracy zdalnej. To nie jest nudna praca, do której się przychodzi, spędza tam 8 godzin i pije kawę. Takich urzędów już nie ma – mówi Anita Noskowska-Piątkowska.
– Praca urzędnika może być ciekawa, fascynująca, może być połączeniem pasji z życiem zawodowym. Oczywiście nie w każdym miejscu – stwierdza Anita Noskowska-Piątkowska. – Jeżeli ktoś chce mieć wpływ na to, co dzieje się dookoła niego, jak zmienia się kraj, jak żyje się w Polsce, zapraszam do służby cywilnej. Nie ma takiego obszaru życia społecznego, gospodarczego, którego w jakiś sposób byśmy nie dotykali. Praca w służbie cywilnej jest przeznaczona dla bardzo różnych profesji. To nie jest tak, że w administracji rządowej potrzebujemy tylko prawników czy ekonomistów. Potrzebujemy też geologów, informatyków, księgowych, ludzi, którzy znają się na komunikacji. Potrzebujemy również osób z wykształceniem humanistycznym.
Cała rozmowa w materiale wideo:
Łącznie korpus służby cywilnej liczy ponad 121 tysięcy osób.
ToNie / opr. ToMa