– Wielkanoc to są święta radosne, które powinny dawać ludziom nadzieję – mówi ksiądz biskup Adam Bab, biskup pomocniczy Archidiecezji Lubelskiej.
Jak podkreśla hierarcha, większa niż w pozostałe niedziele roku frekwencja w kościołach w Niedzielę Wielkanocną to dowód na to, że ludzie szukają nadziei w Bogu.
– Ci ludzie też przychodzą z jakąś nadzieją, czegoś oczekują, pragną, szukają. Naszym zadaniem – Kościoła – jest tak przeżyć, poprowadzić ten czas, żeby na te nadzieje dać dobrą odpowiedź. Dobrą to nie oznacza zbudowaną tylko z ludzkich oczekiwań, tylko dobrą to znaczy rzeczywiście bardzo jasno, klarownie przedstawioną wersje sensu życia podarowaną nam przez Boga.
Cała rozmowa w materiale wideo:
Obchodzona dzisiaj Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego to najstarsza i najważniejsza uroczystość w Kościele katolickim.
CZYTAJ: „Wyjątkowy moment”. Wspólna Wielkanoc katolików i prawosławnych
Korzenie Wielkanocy sięgają żydowskiej Paschy, obchodzonej na pamiątkę wyjścia ludu Izraela z niewoli egipskiej i przejścia przez Morze Czerwone. Nazwa „Pascha” – „pesach” wywodzi się z języka hebrajskiego i oznacza „wyjście”, „przejście”. Chrześcijanie obchodzą nową Paschę, świętując Zmartwychwstanie Jezusa, czyli jego przejście ze śmierci do życia oraz zwycięstwo nad grzechem i śmiercią.
W Watykanie na placu Św. Piotra o godzinie 10.30 rozpocznie się uroczysta msza święta Niedzieli Zmartwychwstania pod przewodnictwem kardynała Angelo Comastriego. Eucharystię zakończy w południe błogosławieństwo „Urbi et Orbi” – „Miastu i Światu”. Odczytane zostanie również papieskie wielkanocne orędzie.
W Polsce istnieje zwyczaj odprawiania o świcie mszy rezurekcyjnej (od łacińskiego „resurrectio” – „zmartwychwstanie”) z procesją z Najświętszym Sakramentem, wyniesionym z Grobu Pańskiego. Towarzyszy temu uroczysty śpiew i bicie dzwonów. Tradycja ta przetrwała od czasu zaborów, kiedy obowiązywała godzina policyjna i zakazywano zgromadzeń w nocy. W Kościele powszechnym procesja rezurekcyjna kończy liturgię Wigilii Paschalnej, odbywającą się w Noc Zmartwychwstania. Mszał obowiązujący w Kościele w Polsce od 1986 roku daje do wyboru organizowanie procesji rano albo w nocy.
Niedziela Wielkanocna rozpoczyna ośmiodniowy okres świąteczny, zwany „oktawą wielkanocną”. Kończy się on w II Niedzielę Wielkanocną, to jest Niedzielę Miłosierdzia Bożego, w tym roku – 27 kwietnia. Święto to ustanowił w Kościele katolickim w 2000 roku papież Jan Paweł II, podczas kanonizacji św. Faustyny Kowalskiej, orędowniczki Bożego Miłosierdzia.
W wielu okolicach Polski w okresie wielkanocnym pozdrawiano się słowami: „Chrystus zmartwychwstał”, na co odpowiadano: „Zmartwychwstał prawdziwie”. W Kościele prawosławnym zwyczaj ten istnieje do dziś. Okres wielkanocny trwa od Wigilii Paschalnej do niedzieli Zesłania Ducha Świętego (w tym roku – 8 czerwca), czyli 50 dni. Stąd nazywana jest też „Pięćdziesiątnicą”.
„Istotą jest miłość chrześcijańska”
Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego to najważniejsze i najstarsze święto chrześcijan.
– Triduum Paschalne zmierza do poranka wielkanocnego – mówi proboszcz parafii rzymskokatolickiej pw. św. Michała Archanioła w Lublinie ks. Arkadiusz Paśnik. – Jakby od nowego odświeżenia, odkurzenia sensu naszego życia – po co to wszystko? Po co ta praca, ten dom, te nowe meble i tak dalej. I temu miał też służyć cały okres Wielkiego Postu. Ta równowaga jest nam potrzebna do tego, żeby służyć, bo człowiek, który jest najedzony, wyspany, wypoczęty jest dobrym narzędziem do tworzenia więzi, do miłości. Bo istotą jest miłość chrześcijańska. Nie grzech, nie cierpienie, nie męka – to wszystko zmierza do pustego grobu, czyli do pełni życia w miłości.
Śniadanie wielkanocne poprzedza modlitwa i dzielenie się poświęconym jajkiem – symbolem życia, płodności, miłości.
InYa/ opr. DySzcz/ ToNie / opr. AKos/ IAR / opr. PaW
Fot. Piotr Michalski / archiwum RL