Nie tak początek rundy wiosennej I ligi wyobrażali sobie piłkarze Górnika Łęczna. W 24. kolejce zielono-czarni przegrali na własnym stadionie z Arką Gdynia 0:1.
Jedyną bramkę z rzutu karnego w 4 minucie strzelił Szymon Sobczak. Oba zespoły kończyły mecz w osłabieniu. Czerwone kartki w Arce obejrzeli Julien Célestine i Hide Vitalucci, a w Górniku dwie żółte, a w konsekwencji czerwoną, otrzymał Dawid Ogaga.
– Przegraliśmy na własne życzenie – mówi kapitan łęczyńskiego zespołu Adam Deja. – Grając 3/4 meczu w przewadze i nie strzelając żadnego gola, nie można wygrać. Zabrakło większej ilości sytuacji do stworzenia i nie było z czego strzelić tej bramki. Trochę zagrożenia było, ale to za mało na dzisiaj.
Teraz w rozgrywkach nastąpi przerwa związana z meczami reprezentacji. W kolejnym spotkaniu 29 marca Górnik podejmie Ruch Chorzów.
PJ
Fot. Kacper Pacocha / Górnik Łęczna