Trzy lata więzienia dla Jerzego B, właściciela owczarków belgijskich, które w powiecie lubartowskim zagryzły 48-letniego rowerzystę. Sąd Okręgowy w Lublinie utrzymał dziś (13.02) w mocy wyrok Sądu Rejonowego w Lubartowie. Do tragedii doszło pod koniec lipca 2022 r. w miejscowości Skarbiciesz w gminie Jeziorzany. Pogryziony mężczyzna wykrwawił się i zmarł.
CZYTAJ: Lubartów: rozpoczął się proces w sprawie śmiertelnego pogryzienia 48-latka przez psy
Oskarżony to 62-letni Jerzy B. – właściciel dwóch psów rasy owczarek belgijski. Kupił je, aby chronić swoją posesję, gdzie przechowywał m.in. maszyny rolnicze. 62-latek tam nie zamieszkiwał, jednak na co dzień na niej przebywał. Opuszczając działkę, Jerzy B. wypuszczał psy z kojców, by biegały luzem po posesji. Bramę zamykał na klucz, ale według prokuratury, ogrodzenie działki nie zabezpieczało w dostateczny sposób przed możliwością ucieczki psów poza teren posesji.
CZYTAJ: Więzienie dla właściciela agresywnych psów, które zagryzły mężczyznę
W uzasadnieniu wyroku sędzia Ewa Bogusz-Patyra zwracała uwagę na to, że materiał dowodowy jednoznacznie pokazuje liczne zaniedbania poczynione przez oskarżonego, których skutkiem była tragiczna śmierć 48-letniego mężczyzny.
– Wszystkie elementy wynikające ze zgromadzonego materiału dowodowego wskazują na ogrom zaniedbań, skalę zaniechań oskarżonego, która powodowała zaistnienie, wygenerowanie stanu realnego i bezpośredniego niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia, co finalnie doprowadziło do śmierci pana Mariusza. Śmierci okrutnej.
Podczas przesłuchania w prokuraturze Jerzy B. przyznał się do zarzucanego mu czynu i wyjaśnił, że psy nigdy wcześniej nie uciekały z posesji. Oskarżony w trakcie procesu twierdził m.in., że nie wie, czy to jego psy zagryzły 48-latka. Pośmiertnie mogły go lizać, twierdził przed sądem. Jednak badania układu pokarmowego psów stwierdziły jednoznacznie, że zawiera DNA zagryzionego mężczyzny.
CZYTAJ: Pogryzione zwłoki w powiecie lubartowskim. Atak zwierzęcia przyczyną śmierci?
Wyrok Sądu Okręgowego w Lublinie jest prawomocny. Możliwe jest złożenie kasacji, ale obrona nie zadecydowała jeszcze, czy podejmie takie działanie.
ZAlew / MaK / opr. PrzeG
Fot. Policja Lubelska / archiwum