Lina Kostenko urodziła się 19 marca 1930 roku w Rżyczowie. Jej ojciec, Wasyl Kostenko, był utalentowanym pedagogiem i poliglotą, który samodzielnie opanował 12 języków. W 1936 roku został skazany na dziesięć lat obozu koncentracyjnego jako „wróg ludu”. Według jednej z legend, gdy enkawudziści przyszli do ich domu z rewizją, zapytali go, gdzie ukrywa broń. Wasyl Kostenko, uśmiechając się, wskazał na kołyskę, w której spała mała Lina.
Nazwisko Kostenko jest dobrze znane każdemu Ukraińcowi. To nie tylko poetka, lecz prawdziwy symbol intelektualnego oporu. W swoich utworach nigdy nie bała się mówić prawdy, a jej poezja stała się swoistą bronią w walce o godność i wolność. Nigdy nie szła na kompromisy z władzą, nie pisała na zamówienie i nie schlebiała władzom.
Poezję tworzyła od najmłodszych lat. Pierwsze tomiki poezji szybko przyniosły jej popularność i stała się jedną z przedstawicielek nowego pokolenia pisarzy – tak zwanych „sześćdziesiętników”. Tym mianem określano grupę autorów, którzy dążyli do tworzenia tekstów wolnych od cenzury i narzuconych dogmatów ideologicznych. Jednak radzieckie władze nie tolerowały takiej wolności – wielu z tego pokolenia było represjonowanych: zmuszanych do milczenia lub nawet więzionych.
Lina Kostenko się nie poddała. Władza próbowała wymazać ją ze świadomości kulturowej – przez 16 lat jej utwory nie były drukowane. Nie zmusiło jej to jednak do zdrady własnych zasad. Nadal pisała „do szuflady” i czekała na swój czas. Gdy jej książki w końcu ujrzały światło dzienne, było to prawdziwe literackie „trzęsienie ziemi”. Szczególne znaczenie miała jej powieść-poemat „Marusia Czuraj”, która nie tylko opowiada historię słynnej pieśniarki, ale również głęboko analizuje losy narodu ukraińskiego.
Mimo ogromnego wpływu jej słowa na społeczeństwo, Lina Kostenko zawsze trzymała się z dala od polityki. Nie dążyła do popularności i nie pozwalała wykorzystywać swojego nazwiska w kampaniach politycznych. Odmawiała przyjmowania nagród, tłumacząc to słowami: „Nie noszę politycznej biżuterii”. Choć rzadko pojawiała się publicznie, jej opinia zawsze miała znaczenie. W XXI wieku napisała powieść „Zapiski ukraińskiego szaleńca”, która stała się odzwierciedleniem wyzwań współczesnego społeczeństwa.
W 2022 roku, po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji Rosji, Lina Kostenko udzieliła rzadkiego wywiadu, w którym wspomniała o przeżyciach z dzieciństwa i wyznała:
„Te bomby o czwartej rano… Pamiętam je. I znów usłyszałam. Ale się nie bałam. Ani razu nie zeszłam do schronu. Buczy, myślę sobie: dobrze, niech będzie, zabije – to zabije.”
Dziś Lina Kostenko to żywa legenda ukraińskiej literatury. Rzadko udziela wywiadów, nie prowadzi mediów społecznościowych i pozostaje wierna sobie. Jej twórczość nadal inspiruje kolejne pokolenia, przypominając, że słowo może być bronią, a prawda – siłą.
Więcej informacji można znaleźć na stronie suspilne.media.
Dziękuję Państwu za dziś, do usłyszenia za tydzień Anna Kovalova.
Fot. Anna Kovalova