Wraz z rozpoczęciem nowego roku wiele osób zastanawia się, czy trwająca od blisko trzech lat wojna między Ukrainą a Rosją ma szansę zostać zakończona. Zdaniem profesora Wojciecha Janickiego, dyrektora Instytutu Geografii Społeczno-Ekonomicznej i Gospodarki Przestrzennej UMCS, na ewentualna zakończenie konfliktu może mieć wpływ Donald Trump, który 20 stycznia ponownie zamieszka w Białym Domu, obejmując urząd prezydenta USA.
– Najprawdopodobniej konflikt skończy się układem międzynarodowym, w którym Ukraina straci znaczną część terytorium – mówi prof. Janicki. – To, co stało się po drugiej stronie Atlantyku, sygnalizuje, że presja na pomoc Ukrainie w dotychczasowej formule chyba się kończy. Europa prawdopodobnie nie udźwignie tego sama. Wszyscy analitycy tak mówią. A to sygnalizowałoby, że katalizatorem zmiany może być paradoksalnie nowy prezydent, który zmniejszy poziom pomocy, zmuszając Ukrainę do akceptacji pokoju na niekorzystnych dla siebie warunkach.
CZYTAJ: Polska rozpoczyna prezydencję w Unii Europejskiej
Od rozpoczęcia pełnoskalowej wojny Rosja okupuje około 20 proc. terytorium Ukrainy. Z powodu rosyjskiej inwazji zginęło ponad 11 tysięcy cywilów, co najmniej dwa razy tylu zostało rannych, a kilkanaście milionów Ukraińców zostało zmuszonych do ucieczki ze swoich domów.
MaK / opr. WM
Fot. EPA/STATE EMERGENCY SERVICE HANDOUT HANDOUT EDITORIAL USE ONLY/NO SALES Dostawca: PAP/EPA