Sąd Apelacyjny w Lublinie utrzymał w mocy wyrok Sądu Okręgowego w sprawie Anny T., która odpowiadała za spowodowanie eksplozji i zawalenia się domu w Puławach. W zdarzeniu zginęło starsze małżeństwo – ciocia i wujek kobiety.
Sąd Okręgowy w Lublinie skazał kobietę na 10 lat pozbawienia wolności. Od wyroku odwołały się obie strony. Prokuratura Okręgowa w Lublinie domagała się uznania oskarżonej za winną zabójstwa w zamiarze ewentualnym, a obrona wnosiła o uniewinnienie.
– Sąd Apelacyjny w Lublinie nie podzielił postulatu prokuratora dotyczącego zmiany kwalifikacji prawnej czynu, sąd nie uwzględnił również argumentacji obrońcy – mówi wiceprezes i rzecznik Sądu Apelacyjnego w Lublinie Barbara du Château. – Sąd apelacyjny stanął na stanowisku, że o ile są dowody na to, że oskarżona godziła się, poprzez odkręcenie gazu, na doprowadzenie do wybuchu, ale jej godzenie na dalsze skutki, pożar, zawalenie się budynku i w konsekwencji śmierć swoich kuzynów, nie było objęte winą umyślną w zamiarze ewentualnym. Natomiast jeżeli chodzi o apelację obrońcy to ta ekspertyza, która wskazywała na to, że to w mieszkaniu oskarżonej zawór od gazu został odkręcony, obalała całą koncepcję obrony.
CZYTAJ: Wybuch, w którym zginęło starsze małżeństwo. Niebawem proces oskarżonej
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie jest prawomocny.
Do tragicznego zdarzenia doszło 18 grudnia 2020 r. w domu przy ul. Krótkiej w Puławach. W wyniku eksplozji gazu doszło do pożaru i zawalenia się budynku. Zginęła 69-letnia kobieta i 75-letni mężczyzna.
MaK / opr. PrzeG
Fot. archiwum