Społeczność Szkoły Podstawowej w Leokadiowie protestuje przeciwko planom reorganizacji placówki. Chodzi o przeniesienie klas 4-8 do innych szkół. Podobne plany władze gminy Puławy mają w stosunku do dwóch innych podstawówek – w Borowej i Opatkowicach.
CZYTAJ: „Nie zgadzamy się na żadne zmiany”. Rodzice boją się likwidacji szkoły [ZDJĘCIA]
W czwartek (23.01) społeczność podstawówki w Leokadiowie złożyła w gminie petycję w sprawie zaniechania reorganizacji placówki. Podpisało ją ponad pół tysiąca osób.
Od 17 lat
– Plany zamknięcia szkoły wiszą nad nami od 17 lat – mówi Tomasz Zagańczyk, przewodniczący Rady Rodziców Szkoły Podstawowej w Leokadiowie. – W 2008 roku próbowano szkołę zamknąć. Wtedy udało się do tego nie dopuścić – był bardzo silny sprzeciw lokalnej społeczności. I teraz ten temat pojawił się znowu. Z tego, co zrozumieliśmy, wynika on wyłącznie z oszczędności.
– Trendy na najbliższe lata są bardzo niepokojące. Po pierwsze obserwujemy wręcz dramatyczny spadek dzietności. Po drugie koszty związane z utrzymaniem dotychczasowej sieci szkół narastają w dramatycznym tempie – stwierdza Kamil Lewandowski, wójt gminy Puławy. – W związku z tym zaczęliśmy przeprowadzać analizy społeczne, demograficzne i finansowe funkcjonowania systemu oświaty. Prowadzą one nas do wniosku, że należałoby się zastanowić nad ewentualną reorganizacją placówek.
„Tu jest nasze serce”
– Moja mama chodziła tutaj do szkoły, a mój dziadek w czynie społecznym ją budował. To nie jest tylko budynek, to nie są same mury. Tu jest nasz wkład nasze serce – mówi jeden z rodziców. – A władze gminy traktują nas bezosobowo. Bo dla nich liczą się tylko słupki, tabelki, wykresy.
– Czujemy się w tej szkole bardzo bezpiecznie. Myślałam, że dokończę edukację tutaj – stwierdza jeden z szóstoklasistów.
– Uważam, że nie powinno dojść do żadnej restrukturyzacji. Nasi uczniowie zasługują na tę szkołę – mówi nauczycielka matematyki w Leokadiowie. – Obawiamy się również o swoją pracę. Nauczyciele stracą etaty.
„Społeczny kompromis”
– Szkoła w Leokadiowie ma być przekształcona w filię placówki w Zarzeczu. I tam miałaby trafić część uczniów z klas 4-8. Natomiast tu miałyby pozostać dzieci z zerówki oraz klas 1-3 –mówi Tomasz Zagańczyk.
– Jest to jedna z możliwości, którą analizujemy. To rozwiązanie, które stanowi pewnego rodzaju społeczny kompromis. Nie likwidujemy żadnej ze szkół. Mogą one dalej funkcjonować i pełnić rolę swego rodzaju centrum integracji mieszkańców – wyjaśnia wójt Lewandowski.
– Jednak wiemy, że to de facto doprowadzi ostatecznie do zamknięcia szkoły. Ponieważ przesuwając jakąś liczbę uczniów do innych placówek, koszty nie zmniejszą się, a spiętrzą się dodatkowe problemy. Siłą rzeczy spowoduje to dalszy odpływ uczniów – uważa Tomasz Zagańczyk.
– Rozumiem rodziców i ich obawy. Szkoła w małym środowisku, na wsi, jest bardzo bezpieczna – stwierdza Ewa Wiejak, dyrektor Szkoły Podstawowej w Leokadiowie. – Pracuję w tej placówce już 35 lat. Wiem, że rada gminy ma swoje argumenty. Z tymi argumentami my nie wygramy, bo to są liczby, bo to są pieniądze. Jeżeli patrzymy tylko w ten sposób, to nie mamy argumentów, bo w takim ujęciu bezpieczeństwo dzieci i ich dobrostan nie będą na pierwszym miejscu. Ale mówimy o dzieciach. Zawsze powtarzam, że szkoła to nie fabryka butów, że wyprodukujemy, sprzedamy i zarabiamy. A jeśli to się nie uda, to ją zamykamy. Tu są ważne także inne względy.
„Decyzje jeszcze nie zapadły”
– Nie zapadły jeszcze żadne decyzje. Na samym początku, kiedy podejmowaliśmy ten temat, przyjęliśmy jedno założenie: cały ten proces będzie miał model szerokiej i bardzo szczegółowej dyskusji z udziałem wszystkich zainteresowanych, w tym również rodziców. Żadne decyzje nie zapadną przed taką rozmową. Chcielibyśmy, żeby rodzice i inni mieszkańcy podjęli tę decyzję wspólnie z nami – deklaruje wójt Kamil Lewandowski,
W przyszłym tygodniu zarówno w Leokadiowie, jak i w Borowej oraz Opatkowicach zostaną zorganizowane spotkania władz gminy z lokalną społecznością. A decyzja dotycząca ewentualnej reorganizacji ma zostać podjęta do końca lutego.
ŁuG / opr. ToMa
Fot. Łukasz Grabczak