Donald Trump 47. prezydentem USA – wczoraj (20.01) po południu odbyła się uroczystość zaprzysiężenia. Wśród deklaracji, złożonych podczas kampanii wyborczej Trumpa, było szybkie zakończenie konfliktu w Ukrainie. Odniósł się do tego prof. Andrzej Podraza, kierownik Katedry Stosunków Międzynarodowych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
CZYTAJ: Donald Trump już oficjalnie prezydentem Stanów Zjednoczonych
– Donald Trump będzie chciał zmusić Putina do zakończenia wojny. Polityka Bidena prowadziła do tego, że Ukraina nie mogła przegrać, ale nie mogła też wygrać tego starcia. Widzimy, że sytuacja jest w pewnej mierze dramatyczna. To, co może zrobić Donald Trump, to zmusić przed wszystkim Władimira Putina… Wydaje mi się, że Ukraina jest przygotowana na zawarcie jakiegoś kompromisu. Z ich punktu widzenia pewnie zgniłego, ale chodzi tutaj o to, żeby konflikt wyciszyć. Natomiast jest to kwestia zmuszenia Putina do tego, żeby siadł do stołu rokowań – dodał.
Cała rozmowa w materiale wideo:
Kijów gratuluje Donaldowi Trumpowi objęcia urzędu prezydenta. To samo robi Moskwa.
Donald Trump wyraził przekonanie, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski chce porozumienia z Rosją. Prezydent USA powiedział, że planuje spotkanie z Władimirem Putinem.
Zapowiedzi masowych deportacji
Donald Trump zapowiedział wielkie deportacje. Profesor Andrzej Podraza uważa, że stworzyłoby to m.in. problemy na rynku pracy.
– Może to dotyczyć także Polaków. Pamiętajmy, że ponad 80 procent Amerykanów popiera działania administracji amerykańskiej, jeżeli chodzi o poradzenie sobie z nielegalną imigracją – wskazał prof. Podraza. – Jak popatrzymy na niektóre stany, chociażby południowe, jak Teksas, nielegalni imigranci to są po prostu robotnicy, którzy pracują np. w budownictwie. Wtedy byłaby ogromna luka na rynku pracy. Wydaje mi się, że trzeba tutaj podzielić przez dwa te zapowiedzi Donalda Trumpa.
RMaj / opr. PaW
Fot. archiwum