Biegacz ekstremalny Tomasz Sobania, nazywany “Polskim Forrestem Gumpem”, jest właśnie w połowie swojego biegu przez USA. Przebiegł już 63 maratony, pokonując ponad 2600 km w 66 dni. Podkreśla, że chce, by hasło wyprawy “możesz więcej niż myślisz” było inspiracją dla innych.
Sobania w środę (20.11) w Studiu PAP łącząc się zdalnie z trasy biegu nieopodal słynnej Route 66 na styku stanów Oklahoma, Missouri i Kansas powiedział, że właśnie ukończył 63 maratony i jest w połowie swojego biegu przez całe USA. 15 września wyruszył z nowojorskiego Central Parku, by planowo dotrzeć do Los Angeles 9 lutego, pokonując 125 maratonów w 140 dni. “To jest naprawdę droga życia” – podkreślił.
“To nie jest normalne, chodzi o przebiegnięcie 5200 km. Presja więc była ogromna, to wielkie wyzwanie. Miałem kilka momentów, które mi to wynagrodziły, było też wiele naprawdę trudnych chwil. Teraz jestem na takim etapie, że powoli zaczynam się cieszyć tym, że tutaj jestem i robię to, na co bardzo długo czekałem. Cały czas jeszcze trochę się boję i zastanawiam się, jak będą wyglądały najbliższe dwa miesiące” – powiedział.
CZYTAJ: Lubelskie: niesamowity 18-latek. Płynął przez 33-godziny non stop [WIDEO]
Droga pełna wyrzeczeń
Pierwszy pełny dzień odpoczynku, jak zaznacza biegacz, miał dopiero w Chicago – po 36 maratonach przebieganych dzień po dniu. Podkreślił, że został tam pięknie przywitany przez Polonię.
Dotychczasowy bieg Sobania okupił wieloma odciskami i kilkoma kontuzjami, w tym prawej nogi i barku. By móc biec dalej sportowiec otrzymał od lekarzy w Saint Louis blokadę stawu w zastrzyku. Mimo wszystko, jak mówi, nie traci optymizmu i codziennie “robi swoje”. “Tutaj nie ma zastanawiania się nad tym, czy coś mnie boli, czy nie, albo czy jest dzisiaj akurat idealna pogoda” – podkreślił.
Sobania powiedział, że aby się regenerować po biegu, śpi 9-10 godzin dziennie, do tego dochodzi odpowiednia dieta, kąpiele naprzemiennie w ciepłej i zimnej wodzie oraz pomoc fizjoterapeuty. Podkreślił, że zawodnicy potrzebują czasem kilku dni lub tygodni, by “pozbierać się” po przebiegnięciu maratonu – on ma na to jedynie 12 godzin.
Towarzyszy mu ekipa złożona z kierowcy, fotografa i fizjoterapeuty. Wszyscy mieszkają w dużej przyczepie kempingowej.
CZYTAJ: “Latający samochód” jak z science fiction. Stworzył go Polak [ZDJĘCIA]
W czerwcu 2023 Sobania zakończył bieg z Chorzowa do greckiego Maratonu i z powrotem. Pokonał 3600 km. Codziennie przebiegał – też w dwóch częściach – maraton. Trasa wiodła przez Czechy, Słowację, Węgry, Serbię, Macedonię Północną i Grecję.
Z kolei w listopadzie 2022 długodystansowiec zakończył w ten sam sposób 60-dniowy bieg ze stadionu Piasta Gliwice pod Camp Nou. W Barcelonie spotkał się z kapitanem piłkarskiej reprezentacji Polski Robertem Lewandowskim.
Rok wcześniej pobiegł do Rzymu, gdzie uczestniczył w audiencji u papieża i zebrał 50 tys. złotych dla chorej na nowotwór dziewczynki.
PAP / RL / opr. LisA
Fot. Tomasz Sobania – Biegacz ekstremalny FB