Surowe kary nie przynoszą zamierzonego rezultatu – za kierownicę wciąż wsiada zbyt wielu pijanych kierowców.
Wypadki powodowane przez pijanych kierowców
– Jeśli chodzi o trzy kwartały tego roku, to lubelscy kierowcy pod wpływem alkoholu spowodowali 24 wypadki, gdzie 11 osób poniosło śmierć, a 56 było rannych – mówi aspirant Renata Szpakowska z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Jeśli chodzi o same badania, to od początku roku do dnia dzisiejszego policjanci przebadali ponad 884 tys. kierujących, ujawniając 2077 nietrzeźwych kierujących z Kodeksu karnego oraz 3277 z Kodeksu wykroczeń. To są zarówno rowerzyści, jaki i osoby kierujące samochodami osobowymi czy ciężarowymi, czyli taki ogół wszystkich nietrzeźwych kierujących, niezależnie od tego, jakim pojazdem się poruszali. Duży odsetek nietrzeźwych kierujących zatrzymywanych na lubelskich drogach są to tzw. wczorajsi kierowcy. Ci, którzy spożywali alkohol dzień wcześniej, późnym wieczorem, i rano byli pewni, że ten alkohol się już strawił, że w organizmie nic nie pozostało. A prawda okazuje się inna.
CZYTAJ: Bartłomiej B. z zarzutami zabójstwa brata i ojca oraz ucieczki ze szpitala
– Być może wynika to z tego, że wydaje nam się, że znamy swoje ciało, znamy podejście do alkoholu w Polsce – mówi dr Marlena Stradomska, ekspert Biura ds. Zapobiegania Zachowaniom Samobójczym w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. – Wydaje nam się, że różnego rodzaju substancje, które przyjmujemy do swojego organizmu, nie są aż tak szkodliwe i może nie zostają u nas w układzie aż tak długo. To nie jest prawda. Myślę, że warto byłoby zainwestować w psychoedukację. Tutaj też jeżeli chodzi o państwo, różnego rodzaju kary, zaostrzenia związane z tym aspektem są czymś bardzo ważnym.
Co na ten temat sądzą mieszkańcy Lublina?
– Kara finansowa jednak nie przemawia do kierowców, pomimo tego, że te kary są bardzo wysokie. Jak na średnie pobory, to są wysokie kary. Wydaje mi się, że ten przepis, który się ukazał, o konfiskacie samochodów, jest rozsądny – mówi jedna z mieszkanek.
– Kary są wystarczająco wysokie, nie ma sensu wprowadzanie wyższych. Po to, żeby ściągać pieniądze? Mimo wszystko, nietrzeźwi będą jeździli i na to nic nie poradzimy – uważa kolejny mieszkaniec.
– Nie powinno być pijanych kierowców. To jest kryminał. Brak wyobraźni. To beznadziejne osoby – dodaje inna mieszkanka.
Konsekwencje jazdy po pijanemu – czy są wystarczające?
– Konsekwencje prawne to przede wszystkim zatrzymanie prawa jazdy, punkty karne, wysoka kara finansowa, ale także opłata na rzecz ofiar wypadków drogowych czy na pomoc postpenitencjarną. To już nie są małe kwoty – wskazuje asp. Renata Szpakowska. – Poza tym jest nowy przepis, który mówi nam o tym, że najogólniej rzecz ujmując, jeżdżąc po alkoholu, można stracić swój pojazd. Mimo wszystko odnotowujemy nietrzeźwych kierujących. Wiadomo, że dalszą konsekwencją są też zakazy sądowe, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Teraz podjęliśmy taką analizę dożywotnich zakazów prowadzenia pojazdów.
CZYTAJ: Pirat drogowy słono zapłaci za brawurową jazdę
– Moim zdaniem jest to za mało – mówi biegły sądowy z zakresu rekonstrukcji wypadków Robert Kowal. – Proszę zauważyć, że niedługo wiele z tych osób znajdzie wyjście z tej sytuacji, dlatego że będzie poruszać się samochodami o małej wartości, zbliżonej do wartości złomowych samochodów. Rzeczywiście taki samochód ograny ścigania jak najbardziej skonfiskują, ale potem wycena wartości, koszt przetrzymywania go na parkingu jest bardzo wysoki. W związku z tym państwo dalej ponosi wysokie koszty.
– Rozesłaliśmy informację do jednostek podległych, do dzielnicowych, do kryminalnych, by mieli świadomość, kto w ich rejonie służbowym posiada dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Chodzi o to, by eliminować z ruchu osoby, które mimo tego zakazu nadal siadają za kierownicę – zaznacza asp. Renata Szpakowska.
Ważne jest budowanie świadomości w społeczeństwie
– Samymi restrykcyjnymi przepisami nie naprawimy sytuacji – stwierdza współwłaściciel Szkoły Nauki Jazdy Kulka oraz instruktor nauki jazdy, Maciej Kulka. – Kiedyś (to jeszcze z historii prawa rzymskiego) wprowadzono w Rzymie karę amputacji ręki za drobne kradzieże. W chwili ogłaszania tego dekretu publicznie pan, który to robił, został okradziony. Gdyby tylko kary miały element odstraszający, to nie byłoby na świecie morderstw, kradzieży. Np. w niektórych stanach w USA jest kara śmierci, a nadal słyszymy, że morderstwa są. Podobnie jest z prawem o ruchu drogowym. Musimy skupić się na budowaniu świadomości, pozytywnych wzorców, tym bardziej że i z dyrektywy unijnej, i z polskiego projektu wynika, że niedługo będzie obniżona bariera wieku. Czyli już 17-latek będzie mógł siadać za kierownicą. To są te osoby, które są skłonne do tego, żeby pójść gdzieś na imprezę, napić się i później wsiąść za kierownicę pod wpływem alkoholu.
Policjanci przypominają, że w każdej jednostce policji można anonimowo sprawdzić stan swojej trzeźwości.
LilKa / opr. WM
Fot. pixabay.com