Miłośnicy kina będą mieli swoją ucztę. W ten weekend (28-29 września) obchodzone jest Święto Kina. To ogólnopolska akcja, dzięki której bilety wstępu na seanse w wielu kinach będą po promocyjnych cenach.
Czy kino jest nadal popularne? I jak wygląda to na Południowym Podlasiu? Większość osób zapytanych przez reporterkę Radia Lublin mówi, że do kina nadal chodzi.
– Jeżeli jest czas, to z żoną chodzimy do kina. Robimy to minimum raz w miesiącu, jeżeli jest fajna premiera albo ciekawy film. W kinie jest klimat, zupełnie inna atmosfera niż w domu. Można dodatkowo kogoś poznać – mówi jeden z mieszkańców Białej Podlaskiej.
– Chodzę z koleżanką na horrory, a czasami na bajki. Można fajnie spędzić czas, potem porozmawiać o filmie – stwierdza inna bialczanka.
– Regularnie nie udaje mi się, bo różnie bywa, jeżeli chodzi o życie rodzinne, ale lubię kino. Jest niesamowite. Jest jedynym dziełem, gdzie można połączyć plastykę i muzykę i odebrać to jeszcze lepiej – mówi następna mieszkanka miasta.
– Wydaje mi się, że cały czas jest popularne, bo daje nam większe odczucia i wrażenia, niż film na telewizorze w domu. Chodzi tu o wielkość obrazu czy dźwięk – zauważa kolejny.
CZYTAJ: Znamy laureatkę Bialskiej Nagrody Kultury
Są jednak i tacy, którzy od magii kinowego ekranu zdecydowanie wolą spokój i wygodę serwisów streamingowych: – W ogóle do kina nie chodzę. Teraz są takie czasy, że po co chodzić do kina, skoro mam aplikacje. Można położyć się w domu i obejrzeć film, zamiast iść do kina, siedzieć w sztywnym fotelu. Do tego często siedzą tam za nami jakieś dzieci i krzyczą.
– Z kinem jest dzisiaj tak jak w przypadku wielu innych mediów „analogowych” – uważa medioznawca prof. Piotr Celiński z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. – Po okresie zachłystywania się społeczeństwa cyfrowością, zaczynają one przeżywać pewien renesans. Ludzie w pewnym sensie mają już dosyć wszechobecności mediów cyfrowych, które są dokuczliwe przy codziennym ich nadużywaniu. Dokuczliwe w tym sensie, że jesteśmy zmęczeni, mamy poczucie, że wszystko jest jednakowe, identyczne. Chcemy czegoś co nam na chwilę pozwoli oderwać się od codziennych doświadczeń ze smartfonem, komputerem, wyświetlaczem w samochodzie. I wtedy przypominamy sobie o kinie. W nim mamy do czynienia z pewną atmosferą, poczuciem bliskości i wspólnoty z ludźmi, z którymi razem się śmiejemy czy płaczemy podczas oglądania filmów. Uważam, że to wielka szansa dla kina. Mówię tutaj o myśleniu o nim w ten sposób, że może ono być alternatywą dla naszych codziennych cyfrowych, sieciowych doświadczeń. I w takie kino bardzo mocno wierzę.
– Kino jest cały czas bardzo popularne, tylko istnieje sezonowość. Kiedy jest okres letni, ładniejsza pogoda, widzów jest mniej. W okresach jesienno-zimowych jest o wiele lepiej i widzów jest dużo – stwierdza kierownik jednego z kin na terenie Południowego Podlasia. – Najbardziej popularne są filmy dla dzieci – animacje z dużych studiów, a także duże komercyjne tytuły. Ale dzisiaj szanse ma też ambitne kino. W ostatnim czasie jest nawet większe nim zainteresowanie.
Współorganizatorem święta kina jest Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny. Wydarzenie dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Współfinansowane jest też przez Polski Instytut Sztuki Filmowej.
MaT / opr. ToMa
Fot. pixabay.com