Blisko 30 strażaków gasiło pożar drewnianego domu w Kazimierzu Dolnym. Akcja gaśnicza trwała 3 godziny. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał, ale dom uległ niemal całkowitemu zniszczeniu.
CZYTAJ: Strażacy z Lubelskiego wspierają walkę z powodzią [ZDJĘCIA]
Ogień został zauważony w czwartek (19.09) około 22.00 przez sąsiada 54-letniej mieszkanki budynku. Mężczyzna natychmiast wezwał straż pożarną. Jak ustalili funkcjonariusze, 54-letnia właścicielka domu napaliła w piecu i położyła się spać. Obudziła się, słysząc trzaski, a następnie widząc ogień. Udało jej się uciec z budynku. Nie odniosła obrażeń.
W piątek (20.09) policjanci z komisariatu w Kazimierzu Dolnym wraz z biegłym z zakresu pożarnictwa przeprowadzili oględziny miejsca pożaru. Ze wstępnych ustaleń wynika, że jego przyczyną była nieszczelność przewodu spalinowego pieca opalanego drewnem.
MaK / opr. ToMa
Fot. Policja Lubelska