Julia Szeremeta z Paco Lublin zdobyła srebrny medal igrzysk w Paryżu w bokserskiej kategorii 57 kg. W sobotnim finale przegrała jednogłośnie na punkty z Tajwanką Yu Ting Lin 0-5 (27:30, 27:30, 27:30, 27:30, 27:30).
Mimo porażki kibice naszej pięściarki, którzy oglądali jej finałową walkę w siedzibie jej macierzystego klubu Paco Lublin, są z niej dumni: – Uważam, że to bardzo duży sukces, chyba największy. Przyjechałem z Kielc, ponieważ poznałem ją, kiedy walczyła tam kilka lat temu na młodzieżowych mistrzostwach świata. Olimpijskie srebro to wynik historyczny, Julia Szeremeta to pierwsza Polka w historii, która to zrobiła. Czegoś takiego w boksie kobiet na olimpiadzie jeszcze nie było. Złota nie ma, ale jest srebro – to najwyższy wynik od lat, nie wiadomo kiedy będzie kolejny raz.
Medal 20-latki jest sporym zaskoczeniem. Trener bokserski Andrzej Głąb tłumaczy, co przesądziło o sukcesie naszej zawodniczki. – Ta nieprzewidywalność Julki dała jej taki wynik. Każdy ją lekceważył, myślał, że “o, ta dziewczyna ma ręce opuszczone”. Ona po prostu bawiła się tym boksem. Ta zabawa, psychika, jej mentalność – ona dążyła do zwycięstwa, co pokazała w walce finałowej. Ale tu nie mogła więcej dać z siebie, niestety.
Niespełna 21-letnia Polka, która urodziny obchodzić będzie 24 sierpnia, od początku miała problem w starciu z wyraźnie wyższą rywalką. Lin skutecznie wykorzystywała większy zasięg ramion. Trzymała Szeremetę na dystans i skutecznie punktowała.
28-letnia Lin jest dwukrotną złotą medalistką mistrzostw świata (2018, 2022). Tajwanka i Algierka Imane Khelif zostały przez Międzynarodową Federację Boksu zdyskwalifikowane już w trakcie ubiegłorocznych mistrzostw świata, a dokładnie po ich półfinałowych walkach. IBA argumentowała, że nie zdały testu mającego na celu ustalenie płci.
Międzynarodowy Komitet Olimpijski w ubiegłym roku pozbawił IBA statusu organu zarządzającego boksem i przejął kontrolę nad samymi zawodami olimpijskimi. MKOl dopuścił do rywalizacji w Paryżu Lin i Khelif, bo testy przeprowadzone przez IBA uznał za bezprawne i pozbawione wiarygodności. Obie pięściarki startowały też trzy lata temu w Tokio, ale w Japonii nie odniosły sukcesu.
W drodze do finału Szeremeta wygrała w 1/16 finału z Wenezuelką Omailyn Alcalę 4-1, w 1/8 finału pokonała Australijkę Tinę Rahimi 5-0, w ćwierćfinale Portorykankę Ashleyann Lozadę Mottę 5-0, a w półfinale Filipinkę Nesthy Petecio 4-1.
To pierwszy olimpijski medal polskiego boksu od 1992 roku, kiedy brąz w Barcelonie zdobył Wojciech Bartnik. Natomiast w finale igrzysk polski pięściarz poprzednio wystąpił w 1980 roku w Moskwie. Wówczas także ze srebrem rywalizację zakończył Paweł Skrzecz.
To dziewiąty medal dla Polski w stolicy Francji. Wcześniej po złoto sięgnęła Aleksandra Mirosław we wspinaczce sportowej na czas, a po srebro – kajakarka górska Klaudia Zwolińska w K-1 oraz reprezentacja siatkarzy. Na najniższym stopniu podium stawali do tej pory tenisistka Iga Świątek, Aleksandra Kałucka we wspinaczce na czas, drużyna szpadzistek: Aleksandra Jarecka, Alicja Klasik, Martyna Swatowska-Wenglarczyk i Renata Knapik-Miazga, czwórka podwójna wioślarzy: Dominik Czaja, Fabian Barański, Mirosław Ziętarski i Mateusz Biskup oraz lekkoatletka Natalia Kaczmarek.
Igrzyska potrwają do niedzieli (11.08).
PJ / PAP / IAR / opr. ToMa
Fot. PAP/Adam Warżawa. Wideo Iwona Burdzanowska