Strażacy wyłowili dwa ciała z Jeziora Mikołajskiego. Oficer prasowy komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Mrągowie kapitan Bartłomiej Nalazek powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że wydobyte ciała znajdowały się na głębokości 11 metrów.
Policja potwierdziła, że to rodzice czterolatki, którzy wyskoczyli we wtorek (30.07) z łodzi. Próbowali uratować córkę, która wypadła z żaglówki.
Zgłoszenie o trzech osobach w wodzie służby ratunkowe otrzymały we wtorek około południa. Przepływający w pobliżu żeglarze wydobyli z wody czteroletnią dziewczynkę w kamizelce ratunkowej. Dziecko było przytomne. Zostało odwiezione do szpitala na obserwację, skąd odebrał je dziadek.
Zaraz po zdarzeniu wszczęto akcję ratunkowo-poszukiwawczą za dwiema dorosłymi osobami, które miały zniknąć pod wodą. Na jeziorze odnaleziono pustą łódkę motorową, którą płynęli. Policja podawała, że zaginieni to małżeństwo z woj. mazowieckiego, rodzice czteroletniej dziewczynki.
Do zdarzenia doszło na tzw. Przeczce, czyli przesmyku między jeziorami Mikołajskim a Bełdanami i Śniardwami. Jak informował prezes MOPR Jarosław Sroka, dziecko, które miało na sobie kapok, poślizgnęło się i wpadło przez burtę do wody. Rodzice próbowali mu pomóc. – Najpierw wskoczył za nim ojciec, potem matka – mówił.
W poszukiwaniach brali udział policjanci, ratownicy MOPR, strażacy z sonarem do przeszukiwania dna jeziora i płetwonurkowie.
RL / PAP / IAR / opr. ToMa
Fot. Komenda Wojewódzka Policji w Olsztynie / Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe FB