O zwiększonym zapotrzebowaniu na krew w wakacje mówiła w porannej rozmowie Radia Lublin Izabela Kloc, lekarz i kierownik Działu Ekspedycji Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie.
– Wypadki komunikacyjne, wypadki w rolnictwie – to sytuacje, w których czasami jednorazowo musimy wydać kilka czy kilkanaście jednostek krwi dla jednego pacjenta. To znaczne ilości – mówi Izabela Kloc. – Oprócz tego musimy pamiętać, że w szpitalach są pacjenci, którzy stale wymagają krwi – podczas leczenia hematologicznego, onkologicznego bądź też do planowych zabiegów operacyjnych, które cały czas mają miejsce. Dodatkowo wszystkie inne zabiegi, które są związane z wypadkami.
– Codziennie wydajemy do szpitali ok. 250 jednostek koncentratu krwinek czerwonych, ok. 20 opakowań krwinek płytkowych i ok. 50 jednostek osocza świeżo mrożonego – dodaje Izabela Kloc. – Niestety czasami bywa tak, niestatystycznie, że wypadki zdarzają się jednego dnia i są np. dwie osoby potrzebujące tej samej grupy krwi – 0 minus czy A minus. Właśnie tutaj są najbardziej dramatyczne sytuacje. Jest dwóch pacjentów i zużywają prawie cały nasz zapas, a pozostali pacjenci w szpitalach do planowych zabiegów muszą niestety poczekać.
Cała rozmowa w materiale wideo:
Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie apeluje o oddawanie krwi. W regionie największe zapotrzebowanie jest na grupę 0 i B Rh minus.
Informacje o akcjach mobilnych są dostępne na stronie internetowej lubelskiego Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa.
RyK / RMaj / opr. WM
Fot. PrzeG