Były reprezentant Polski i wychowanek Motoru Lublin Władysław Żmuda otrzymał w czwartek (13.06) tytuł Honorowego Obywatela Miasta Lublin. Uroczystość w Teatrze Starym była okazją do rozmowy z jedynym polskim piłkarzem, który wystąpił na czterech mundialach.
Władysław Żmuda z wrodzoną sobie skromnością przyznał, że włączenie go w poczet takich nazwisk jak choćby Jan Paweł II, Tomasz Wójtowicz czy Krzysztof Cugowski budzi olbrzymie emocje. – To takie wzruszenie jak przed meczem. Człowiek nie jest przyzwyczajony do takich sytuacji. Ale jest to bardzo miłe, że w mieście, w którym się urodziłem, wychowałem i zacząłem grać w piłkę zostałem doceniony – mówi Władysław Żmuda.
Pan Władysław debiutował w pierwszej drużynie drugoligowego wówczas Motoru w wieku 16 lat. Z Motorem było też jedyne w historii klubu mistrzostwo Polski juniorów. Potem przeprowadzka do Gwardii Warszawa. Seniorskie mistrzostwo kraju ze Śląskiem Wrocław i dwa w barwach Widzewa Łódź. Następnie Hellas Werona, Cosmos Nowy Jork i US Cremonese. A po drodze wspaniała kariera reprezentacyjna. Cztery mundiale, w tym dwa okraszone brązowymi medalami: najpierw pod wodzą Kazimierza Górskiego, potem Antoniego Piechniczka.
– 1974 rok, młody chłopak, który nie gra meczów eliminacyjnych, zdobywa trzecie miejsce na mistrzostwach świata z tak silnymi drużynami, najlepszymi na świecie – wspomina Władysław Żmuda. – Minęło już 50 lat i ta drużyna zapisała się w historii. A trzeba docenić również 1982 rok. To był bardzo trudny okres stanu wojennego i drużyna już zmieniona, z innymi piłkarzami, ale też powtórzyliśmy sukces z 1974 roku.
A jakie ma oczekiwania wobec występu obecnej kadry Biało-Czerwonych na Euro?
– Nie można przed imprezą stawiać się na przegranej pozycji – mówi Żmuda. – W 1974 roku też mieliśmy silną grupę – Włochy, Argentyna, a poradziliśmy sobie. Trzeba wierzyć w naszych chłopaków, że wyjdziemy z grupy, a później zobaczymy, co dalej. Miejmy nadzieję, że teraz też nasza reprezentacja wyjdzie z grupy i zdobędzie jakiś medal.
Jak dodał, kibicuje także Motorowi Lublin, który w tym roku awansował do ekstraklasy: – Mam szczególny sentyment do Motoru, bo tutaj zaczynałem. Stadion piękny, miasto się pięknie rozwinęło. Trzymam kciuki, żeby Motor się utrzymał i ustabilizował w ekstraklasie.
Tego życzymy oczywiście Motorowi, a panu Władysławowi Żmudzie wielu lat życia i satysfakcji z jak najlepszych występów Motoru Lublin i reprezentacji Polski.
JK
Fot. Iwona Burdzanowska