52 miasta prezydenckie i 93 gminy powalczą o tytuł Rowerowej Stolicy Polski. Szósta edycja tej rywalizacji startuje o północy z piątku (31.05) na sobotę (01.06). W ostatnich latach królowały samorządy z Lubelszczyzny. Zwyciężała Biała Podlaska przed Puławami, a podium zamykało Gniezno.
Najważniejsza jest wspólna zabawa
– Liczymy co najmniej na powtórzenie tego wyniku – mówi Łukasz „Kicia” Kostrzewa z Puławskiej Grupy Rowerowej. – Natomiast jako takiej presji nie ma. Nie chcemy, żeby to było odczuwane pod kątem presji. Jest raczej ekscytacja, że zabawa się zaczyna, że poznamy nowych ludzi, że będziemy praktycznie codziennie widywali się na rowerach i będziemy wspólnie spędzać czas. Do tej pory miło nam się go spędzało i myślę, że tak zostanie. Wiem, że są różne firmy, które organizują takie wyjazdy dla swoich pracowników. Super. Chodzi nam o to, żeby miasto było jak najwyżej. Nieważne, jaka to będzie grupa. Ważne, żebyśmy wspólnie się przy tym wszystkim bawili.
Jak wziąć udział w rywalizacji?
Marcin Kowal z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Puławach oraz koordynator rywalizacji o Puchar Rowerowej Stolicy Polski w Puławach wyjaśnia, jak można uczestniczyć w rywalizacji.
– Żeby wziąć udział w tej rywalizacji, wystarczy pobrać darmową aplikację Aktywne Miasta – tłumaczy Kowal. – Tam są założone grupy, do których można dołączyć. Przez cały miesiąc, gdy wsiadamy na rower, wciskamy „start”, jeździmy, a na koniec zatrzymujemy aplikację, synchronizujemy przejazd i mamy już zaliczone punkty dla nas i dla naszego miasta.
CZYTAJ: Niesamowity ptak wrócił na Roztocze. Jest przepiękny! [ZDJĘCIA]
Uczestnicy zauważają, że na rowerach jeździ coraz więcej osób.
– Wczoraj rozmawialiśmy z teściową. Mówiła, że kiedyś na rowerach nie jeździło tyle osób, co teraz – opowiada Andrzej Walasik. – W tamtym roku przekroczyłem moje granice. Zrobiłem około 3,5 tys. km w miesiąc, co daje ponad 100 km dziennie. Mam o tyle łatwiej, że jeżdżę rowerem do pracy. A do pracy mam ponad 20 km, więc dziennie 50 km to minimum. Ale że jestem na tyle „szalony”, to robię jeszcze więcej, bo ok. 100 km w tę i z powrotem. Niektórzy mają chęć rywalizacji – żeby było coraz lepiej, żeby przejechać coraz więcej. Patrzymy na inne miasta, jak wypadamy na ich tle. Patrzymy na siebie. Rywalizujemy też między sobą wirtualnie, a jeżeli mamy możliwość, to nawet wspólnie. Widzimy, że ktoś pojechał więcej, to jeszcze dorabiamy kilometry. Dzisiaj jest jeszcze spokój. Na razie jestem spokojny, ale jak zaczyna się rywalizacja, czuć napięcie kilometrami, kręceniem ich na rowerze. Naprawdę warto, nigdy nie żałowałem udziału w tym przedsięwzięciu.
Okazja do zwiedzenia pięknych terenów
Łukasz „Kicia” Kostrzewa zaznacza, że główną motywacją jest wspólne spędzenie czasu w miły sposób.
– Jeździmy dla przyjemności, żeby spędzić ze sobą miło czas. To nasz główny cel. A że jest dodatkowa mobilizacja. Dzięki temu właśnie częściej wyjdziemy na ten rower – mówi Kostrzewa. – Trasy rowerowe w okolicach są piękne. Mamy piękne tereny. Każdy znajdzie coś dla siebie. Mamy dogodne warunki, by pojeździć po asfalcie, mamy też wąwozy, w których czasami jeździmy, mamy tereny leśne. Jest dużo miejsc, które można zobaczyć. Nie chodzi nam tylko o to, żeby jeździć i nabijać kilometry, ale też zobaczyć coś fajnego czy nawet zajechać na dobre lody.
Jak wskazuje Sławomir Łowczak, wiceprezes Lokalnej Grupy Działania Zielony Pierścień, na terenie powiatu puławskiego jest ok. 500 km szlaków rowerowych.
– To bardzo dużo – mówi Łowczak. – One są bardzo malowniczo położone. To nie są osobno wyznaczone ścieżki rowerowe, którymi się jedzie i właściwie nie ma się kontaktu z otoczeniem. To są szlaki wyznaczone w bezpiecznych miejscach, gdzie jest małe natężenie ruchu. Mamy taką mapę ręcznie narysowaną przez Kamilę Bartuzi. Widać na niej różne ciekawe miejsca, które warto odwiedzić w powiecie puławskim i okolicach. Są narysowane zabytki, które można obejrzeć, zwiedzić, zaczynając od Dworka Kossaków w Kośminie, poprzez ciekawe miejsca, jak stacja kolejowa w Gołębiu, w Klementowicach czy też taki skromny, ale bardzo interesujący kościółek parafialny pw. św. Teodora w Wojciechowie z pierwszej połowy XVIII wieku lub Dom Ludowy w Nałęczowie. Takich zabytków jest bardzo dużo. Chcemy je przybliżyć.
Już dziś o północy przed halą sportową przy ulicy Partyzantów rozpocznie się pierwszy rajd organizowany przez Puławską Grupę Rowerową.
ŁuG / opr. WM
Fot. pixabay.com