Nieco ponad dwa miesiące zostały do igrzysk olimpijskich w Paryżu. Przygotowania do nich rozpoczął już kolarz torowy Mateusz Rudyk, który w stolicy Francji wystartuje w sprincie oraz w keirinie.
Związany z grupą Lubelskie. Perła Polski 28-latek twierdzi, że jego forma rośnie: – Tu już nie ma czasu na błędy. Można wiele zyskać, ale też dużo stracić. Na razie trenujemy na torze w Pruszkowie, jedynym w Polsce. Z początkiem czerwca rozpoczynamy tournée po wyścigach. Będziemy się ścigać w Niemczech, Belgii, może w Czechach. A lipiec to prawdopodobnie zgrupowanie za granicą, żeby troszkę odciąć się od mediów, aby móc w spokoju dopinać na ostatni guzik formę – informuje Mateusz Rudyk.
– Na pewno muszę jeszcze popracować nad szybkością. Robimy wszystko, abym był bardziej dynamiczny, miał przyspieszenie szybsze od 0 do 80 km/h. Bo na tej ostatniej prędkości rozgrywają się sprint czy keirin. Pracujemy też nad aspektami taktyczno-technicznymi – w którym momencie przeprowadzić ostateczny atak, by dojechać pierwszy do mety. Wszystko idzie ku dobremu – stwierdza Mateusz Rudyk.
Igrzyska olimpijskie w Paryżu rozpoczną się 26 lipca. Kolarze torowi do rywalizacji przystąpią 5 sierpnia.
PJ
Fot. archiwum