Piłkarze Motoru zrewanżowali się Wiśle Kraków za jesienną porażkę na Arenie Lublin 1:4. Na terenie rywala w 26. kolejce 1-ligi żółto-biało-niebiescy zwyciężyli 3:1.
Gorzej dla Białej Gwiazdy mecz nie mógł się zacząć. Nie minęło 6 minut, a z boiska z czerwoną kartką za faul na Kacprze Wełniaku wyleciał Bartosz Jaroch. Grający w przewadze Motor złapał wiatr w żagle i za sprawą Samuela Mraza w 16. minucie wyszedł na prowadzenie. To nie podłamało Wiślaków, którzy po 10 minutach wyrównali. Kacpra Rosę pokonał Goku i do przerwy mieliśmy remis.
Ledwie gra została wznowiona, a drugą asystę tego dnia zaliczył Michał Król. Tym razem z dośrodkowania pomocnika gości skorzystał Piotr Ceglarz. „Kropkę nad i” w 58. minucie korzystając z fatalnego kiksu bramkarza Wisły postawił Mraz. Po czterech meczach bez wygranej w końcu Motor zwyciężył i powrócił do strefy barażowej.
Pochwał swoim podopiecznym nie szczędził trener żółto-biało-niebieskich Mateusz Stolarski, który wiele lat spędził w Wiśle.
Z 44 punktami Motor zajmuje 4 miejsce w tabeli. 2 punkty mniej ma piąty Górnik Łęczna. Prowadzi Arka Gdynia – 51 punktów, przed Lechią Gdańsk – 50 punktów.
Przypomnijmy, że w piątek (05.04), w tych samych rozgrywkach Górnik Łęczna wygrał z Podbeskidziem Bielsko-Biała 2:0.
JK
Fot. Motor Lublin Facebook