Dziś druga rocznica wyzwolenia Buczy. Na początku pełnowymiarowej agresji Rosjanie zajęli to podkijowskie miasto. Dokonali tam wielu zbrodni na cywilach.
Bucza to przedmieścia ukraińskiej stolicy, sypialnia Kijowa. Rosyjskie oddziały po wkroczeniu do miasta nie oszczędzały jego mieszkańców. Pociski trafiały w budynki mieszkalne, uzbrojeni Rosjanie zabijali też po prostu cywilów na ulicach miasta – rozstrzeliwali, dopuszczali się tortur. Ponad 116 cywilnych ofiar pochowano na dziedzińcu cerkwi św. Andrzeja – wyjaśniał w rozmowie z Polskim Radiem proboszcz świątyni ks. Andrij Haławin. Jak zaznaczył, te ciała – ofiary rozstrzelań – leżały na ulicach miast, następnie zostały zebrane i pochowane w zbiorowym grobie przy cerkwi.
CZYTAJ: „To był horror”. Mieszkańcy Buczy po rosyjskiej okupacji
Ogółem w Buczy, według szacunków władz miasta, Rosjanie zabili 509 cywilów, w tym kobiety i dzieci. Rosjanie wywieźli 73 osoby, które dotychczas nie powróciły. 62 cywilów uważa się za zaginionych.
CZYTAJ: Historyk: w Buczy Rosjanie urządzili polowanie na ludzi, jak safari
Infografika PAP: Adam Ziemienowicz
IAR / RL / opr. WM
Fot. Ukraińska Policja / kadr