Żeby skutecznie odstraszyć Władimira Putina, Europa musi uwierzyć, że jest możliwe, nawet w szybkim czasie, przekształcenie potęgi finansowej, gospodarczej w potęgę militarną – powiedział we wtorek (12.03) w jednej ze stacji telewizyjnych premier Donald Tusk, który przebywa obecnie z wizytą w Waszyngtonie.
– Żeby skutecznie odstraszyć Putina – zarówno jeżeli chodzi o jego działania na Ukrainie, jak i ewentualne agresywne zamiary wobec Europy – Europa musi uwierzyć w to, że jest możliwe, nawet w szybkim czasie, przekształcenie potęgi finansowej, gospodarczej, też jeżeli idzie o populację, w potężną siłę militarną – powiedział szef rządu.
Według premiera, jeśli Europa będzie „tak silna militarnie, jak jest gospodarczo, finansowo, technologicznie, kulturowo, to nikt na świecie nie zdecyduje się na jakiekolwiek agresywne kroki wobec Europy”.
W ocenie Tuska w taki sposób najskuteczniej możemy pomóc Ukrainie.
CZYTAJ: 25 lat Polski w NATO. Generał Pszczoła: nie ma obecnie innego gwarantu bezpieczeństwa [ZDJĘCIA]
Zapytany o to, gdzie wyobraża sobie obronę Rzeczypospolitej: 500 kilometrów od Kijowa, pod Kijowem, blisko Lwowa czy na terenie naszego kraju, odparł: – Nie dam się wciągnąć w spekulacje, gdzie polski żołnierz ma się znaleźć z bronią w ręku w obronie ojczyzny.
– Na razie musimy robić wszystko, żeby pomagać tak Ukrainie, żeby Putina zastopować na froncie ukraińsko-rosyjskim. Nie spekulujmy o tym, jak będzie wyglądał możliwy, ale, moim zdaniem, do zapobieżenia, czarny scenariusz – zaznaczył premier.
W opinii szefa rządu „powoli rodzi się świadomość, że Europa musi być coraz bardziej samodzielna, dojrzała, że okres militarnego, geopolitycznego dzieciństwa i wczesnej młodości jest za nami”. – Należy zakładać, niezależnie od tego, kto wygra wybory w Stanach (Zjednoczonych), że te oczekiwania ze strony Ameryki będą coraz większe wobec Europy, jako całości – zaznaczył.
PAP / RL / opr. WM
Fot. KPRM / archiwum