Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak poinformował w niedzielę (04.02) nad ranem o rozpoczęciu kontroli na przejściu granicznym z Ukrainą w Dorohusku. Zapewnił, że polska granica „będzie szczelna jak nigdy dotąd”.
– Rozpoczynam kontrole na przejściu granicznym z Ukrainą w Dorohusku. Wczoraj (03.03) całodniowa kontrola w Hrubieszowie. Mam pierwsze ważne wnioski po tygodniowym skoordynowanym działaniu służb w dwóch województwach: lubelskim i podkarpackim. Jestem w ciągłym kontakcie z wojewodami, od których każdego dnia dostaję raporty – napisał na platformie X Kołodziejczak.
CZYTAJ: Granica: najdłużej kierowcy czekają w Hrebennem i Dorohusku
Wiceminister zapewnił, że „polska granica będzie szczelna jak nigdy dotąd”.
Wiceminister na nagraniu, opublikowanym w mediach społecznościowych, mówi, że jest już po pierwszej kontroli dokumentów, które wskazują, jakie towary wjeżdżają przez to przejście graniczne tranzytem do Polski: – Bardzo dużo towarów, które wjeżdżają do Polski, rzekomo jadą na Litwę, Łotwę bądź do Estonii. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że rzepak czy pszenica jadą na Litwę na chwilę i później wracają do Polski.
Dziś kontrola granicy w Dorohusku, wczoraj w Hrubieszowie.
Polska granica musi być szczelna i nie może być jakichkolwiek podejrzeń, że towar, który ma nie trafiać z Ukrainy do Polski jednak tutaj zostaje. pic.twitter.com/pWNlgVDe4y
— Michał Kołodziejczak (@EKOlodziejczak_) February 4, 2024
– Mam też wnioski po wizycie w Hrubieszowie – mówił Michał Kołodziejczak. – Otworzyliśmy wagony z cukrem, które wjeżdżają do Polski. Przedstawię premierowi Donaldowi Tuskowi, co zrobić, żeby maksymalnie ograniczyć przyjazd tego cukru. Widziałem faktury. Ceny są faktycznie bardzo niskie, co mnie głęboko zastanawia. Zastanawia mnie też, dlaczego cukier spożywczy, który wjeżdża do Polski, nie jest badany przez sanepid. Bo są wytyczne sprzed ponad 10 lat, że cukru sanepid nie bada.
Zapleśniałe maliny cofnięte na Ukrainę.
Po takich malinach może być jeden wniosek: embargo na ukraińskie maliny mrożone, których do Polski w 2023 roku przyjechało ponad 60 tysięcy ton. pic.twitter.com/smqP7953C5
— Michał Kołodziejczak (@EKOlodziejczak_) February 4, 2024
Jak powiedział Michał Kołodziejczak, z kontroli wypływa też m.in. wniosek, że na tych przejściach jest za mało urzędników, w tym weterynarzy.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. @EKOlodziejczak_