Wielogodzinne wpatrywanie się w ekrany urządzeń elektronicznych może prowadzić do wielu problemów zdrowotnych – zarówno fizycznych, jak i psychicznych – alarmują eksperci.
– Niebezpieczeństwo stanowi między innymi ekspozycja na niebieskie światło, ale też treści, które stale są emitowane – mówi kierownik Kliniki Neurologii Szpitala Klinicznego numer 4, profesor Konrad Rejdak. – Czyli stała impulsacja mózgu różnymi formami, zarówno dźwiękowymi, wzrokowymi, ale też oczywiście nasza uwaga i wpływ na cykle dobowe może być bardzo poważnie zaburzona, gdyż niestety odbiega to od takich standardowych ilości tych impulsów, które do nas napływają. U osoby, która szczególnie dużo czasu spędza przy ekranie, obserwujemy szereg problemów – najpierw są to często zaburzenia snu, ale też rozpraszanie uwagi, zmęczenie, no i wpływ na nasze zachowanie, co oczywiście już jest sprawą do bardzo wnikliwej analizy i interwencji.
CZYTAJ: Jak radzić sobie z zagrożeniami czyhającymi na dzieci w Internecie?
– Osobiście preferuję spotkania na żywo, ale kiedy nie ma się co robić, wiadomo, wchodzi się na telefon – mówią mieszkańcy Lublina. – Moje dziecko robi to non stop, ale co ja mogę? Szczerze powiem, że wolę, żeby siedział przy komputerze, niż gdyby miał z kolegami chodzić i rozrabiać.
– Jeśli mam szkołę, to dziennie jest to 4 godziny, a w weekendy 10 godzin. Bardzo dużo pracuję na moim telefonie. Nie marnuję tego czasu, jak większość osób, które ogląda social media, bo takie spędzanie czasu przed telefonem faktycznie jest szkodliwe – dodają kolejne osoby. – Trzy godziny – sprawdzenie poczty, informacji, Facebooka. To negatywne zjawisko. Bóle kręgosłupa szyjnego – to jeden z efektów.
CZYTAJ: Nastolatki notorycznie doświadczają wyzwisk w sieci. Zwykle nikomu o tym nie mówią
– W tej chwili do większości prac dołożone są jeszcze elementy pracy przy komputerze – mówi Witold Janusz, neurochirurg pracujący w Klinice Ortopedii i Traumatologii szpitala na Jaczewskiego. – Większość osób siedzi z pochyloną głową. Tworzą się z tego całe godziny, całe dnie takiej pozycji. Naturalnym jest, że musi dojść do dużych przeciążeń. Przeciążenia, kumulowane przez lata, dają objawy. Są to objawy ze strony mięśni, ze strony aparatu więzadłowego. Nie ma jakichś poważnych ubytków w zdrowiu w tych pierwszych miesiącach, natomiast nie zrobienie niczego w tej kwestii i kontynuowanie aktywności z cały czas pochyloną głową powoduje, że dochodzi do przeciążeń w zakresie krążków międzykręgowych, tzw. popularnie dysków. Dochodzi w nich do zmian zwyrodnieniowych i jeżeli ten proces zwyrodnieniowy się zaczyna, a zaczyna się coraz wcześniej – kiedyś 30-latek miał praktycznie zdrowy kręgosłup, a w tej chwili spore zmiany – więc jeżeli do tych zmian w krążku międzykręgowym, to już generuje całą kaskadę początkowo drobnych, a potem coraz poważniejszych zmian w całym kręgosłupie. I wtedy mamy już pacjenta.
CZYTAJ: Niemowlęta oglądające telewizję częściej niewłaściwie reagują na bodźce
– Nadmierna ilość informacji, która napływa szczególnie do młodych, nie mających krytycyzmu co do filtrowania czy selekcji informacji, może wpłynąć na zaburzenia lękowe, zaburzenia agresywne – mówi Konrad Rejdak. – I tak coraz więcej danych klinicznych wskazuje, że niestety tak się dzieje. Oczywiście zaburzenia nastroju, zaburzenia depresyjne są w spektrum tych różnych zaburzeń, związanych z nadmierną ekspozycją na komunikatory. To działa w pakiecie, czyli mamy tutaj zarówno wpływ fal elektromagnetycznych, ale w powiązaniu z treściami, które one ze sobą niosą.
Dobrze przynajmniej na godzinę przed snem zrezygnować z używania urządzeń elektronicznych.
LilKa/ opr. DySzcz
Fot. pixabay.com