W wieku 97 lat zmarł w ubiegłą sobotę (20.01) wybitny kanadyjski reżyser filmowy, trzykrotnie nominowany do nagrody Oscara, Norman Jewison – poinformował w poniedziałek (22.01) jego agent Jeff Sanderson.
Jak zakomunikował Sanderson, reżyser zmarł „w spokoju” w swoim domu. Nie podał bliższych szczegółów.
Pochodzący z Toronto Jewison był trzykrotnie nominowany do Oscara za reżyserię filmów „W upalną noc” (In the Heat of the Night) z 1967 r., musicalu „Skrzypek na dachu” (Fiddler on the Roof) z 1971 r. i romantycznej komedii „Wpływ księżyca” (Moonstruck) z 1987.
Cztery jego filmy otrzymały nominację do Oscara w kategorii najlepszy film – „Rosjanie nadchodzą”, „Skrzypek na dachu”, „Opowieści żołnierza” i „Wpływ księżyca”.
CZYTAJ: Zmarł Chaim Topol, aktor znany ze „Skrzypka na dachu”
Jewison wyreżyserował także w 1973 r. uważaną wówczas za prowokacyjną rock operę „Jesus Christ Superstar”.
Inne filmy tego twórcy to m. in. „Cincinnati Kid” (1965 r.) ze Steve Mc.Quennem, „Sprawa Thomasa Crowna” z 1968 r. i „Rollerball” z 1975 r.
Był uważany za jednego z najwybitniejszych reżyserów ostatnich czterech dziesięcioleci XX wieku.
Łącznie jego filmy zdobyły w różnych kategoriach 12 nagród Oscara, a „W upalną noc” z 1967 r., w którym główne role grali Sidney Poitier i Rod Steiger, został uhonorowany tą nagrodą w 1967 roku.
W 1988 Jewison otrzymał swoją gwiazdę w Alei Gwiazd w Los Angeles znajdującą się przy 7000 Hollywood Boulevard, a w 1999 r. został uhonorowany Oscarem za całokształt twórczości.
„Miałem tendencje do pokazywania istot ludzkich jako skłonnych do upadku, wrażliwych, błądzących, ale zdolnych do podniesienia się, a nie bezmyślnych i bez przerwy brutalnych. Chcę żeby ludzie rozpoznawali w moich filmach siebie. Nie lubię bezmyślnych filmów akcji” – napisał Jewison w swojej autobiografii z 2004 r.
PAP / opr. PrzeG
Fot. WOJTEK SZABELSKI /PAP