Dziś (22.01) kluczowa dyskusja w Komisji Europejskiej w sprawie ograniczeń w unijnym imporcie żywności z Ukrainy. Brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka ustaliła, że o warunkach przedłużenia bezcłowego handlu z Kijowem będą rozmawiać szefowie gabinetów unijnych komisarzy.
Brytyjska gazeta „Financial Times”, powołując się na wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Valdisa Dombrovskisa, poinformowała, że najnowsza propozycja będzie zawierać zabezpieczenia dla krajów przyfrontowych, pozwalająca zablokować import, jeśli rynki zostaną zalane ukraińskimi produktami. To oficjalne potwierdzenie doniesień Polskiego Radia z czwartku (18.01). Brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka jako pierwsza informowała, że chodzi o możliwe ograniczenia dotyczące wrażliwych produktów, jak jaja, mięso drobiowe i cukier.
CZYTAJ: Elon Musk z wizytą w Krakowie i Oświęcimiu
Dyskusje jednak są bardzo trudne, bo – jak podkreślają unijni urzędnicy w rozmowie z Beatą Płomecką – kluczowe będą szczegóły dotyczące ograniczeń. Tym bardziej że te pierwsze propozycje, z piątku, o których informowało Polskie Radio, nie są najkorzystniejsze dla unijnego rolnictwa. Przede wszystkim jako referencyjny, służący do wyznaczenia limitów, ustalony został ubiegły rok, kiedy znacząco wzrósł import z Ukrainy, o czym alarmowały unijne centrale rolnicze i na co zwracał uwagę komisarz do spraw rolnictwa, Janusz Wojciechowski. Przykładowo – import cukru w ubiegłym roku przekroczył 450 tysięcy ton, a tymczasem, przed zawieszeniem ceł, zgodnie z unijno-ukraińską umową handlową import był ustalony na poziomie 20 tysięcy ton cukru.
Ponadto, jak ustaliła brukselska korespondentka Polskiego Radia, jest propozycja, by w sytuacji, kiedy wyczerpane byłyby limity importowe przed końcem roku, na przykład jesienią, to na podstawie bardzo skomplikowanych algorytmów ustalone byłyby dodatkowe kwoty taryfowe.
IAR / RL / opr. AKos
Fot. archiwum RL