Nie żyje 14-latek, który w sobotę (09.12) po południu wpadł do Wisły w Dęblinie. Nastolatek zmarł w szpitalu.
– Wyjaśniamy okoliczności tego tragicznego zdarzenia – mówi oficer prasowy ryckiej policji, aspirant Łukasz Filipek. – Zostaliśmy powiadomieni, że w Wiśle w rejonie mostów w Dęblinie jest osoba w wodzie. Szybko wysłano tam służby, patrol, straż pożarną z łodzią, karetkę pogotowia. W wyniku działań poszukiwawczych udało się wyłowić 14-latka, którego przewieziono do szpitala. Niestety – pomimo podjętych działań ratowniczych – nastolatek.
Na miejscu zdarzenia pracowali policjanci pod nadzorem prokuratora.
To druga ofiara lodowatej wody w tym tygodniu w województwie lubelskim. W poniedziałek (04.12) pod wędkującym w rejonie rzeki Bystra w Bochotnicy 15-latkiem załamał się lód. Chłopaka wyciągnęli na brzeg strażacy, ale mimo reanimacji jego życia nie udało się uratować.
CZYTAJ: Tragedia nad wodą. Nie żyje 15-latek, pod którym załamał się lód
Jak tłumaczy ratownik medyczny Marcin Dąbski w lodowatej wodzie błyskawicznie dochodzi do hipotermii: – Szybkie wychłodzenie organizmu prowadzi do skurczów mięśni, zaburzenia przepływu krwi przez układ krwionośny i do zatrzymania krążenia szybciej, niż tonięcie w wodzie o normalnej temperaturze.
Służby apelują o ostrożność w pobliżu rzek, jezior i stawów. Brzegi rzek pokryte są śniegiem i lodem, łatwo się poślizgnąć i wpaść do lodowatej wody. Z kolei pokrywa lodowa, która utworzyła się na zbiornikach wodnych jest bardzo cienka. Lód łamie się nawet pod niewielkim ciężarem.
– Co roku dochodzi do tragicznych zdarzeń – mówi podkomisarz Kamil Karbowniczek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Zamarznięte stawy, jeziora i rzeki zawsze niosą ze sobą niebezpieczeństwo. Lekkomyślność i pozostawienie bez opieki dzieci zbierają tragiczne żniwo.
W przypadku zauważenia osoby, która wpadła do zimnej wody, należy w pierwszej kolejności zadzwonić na numer 112. Świadkowie zdarzenia muszą zachować spokój. Nie można wbiegać na lód czy wchodzić do wody bez odpowiedniego zabezpieczenia.
MaK / opr. LisA / ToMa
Fot. OSP Deblin-Masów FB