Politechnika Lubelska i służby ratownicze ćwiczyły scenariusz działań w przypadku rozszczelnienia cysterny i wycieku paliwa.
– Nie zawsze jest tak bezpiecznie jak dzisiaj, ale po to są takie ćwiczenia jak dzisiaj, żebyśmy skutecznie zadziałali w takim przypadku – mówi asp. sztabowy Bartłomiej Patralski.
– Takie sytuacje mogą być bardzo niebezpieczne – zaznacza dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 w Lublinie kapitan Grzegorz Ochniak. – Opary benzyny w mieszaninie z powietrzem tworzą atmosferę wybuchową, gdzie – jeśli będziemy mieli jakiś bodziec energetyczny – może dojść do zapalenia się tych oparów. Ustawiamy się w bezpiecznym miejscu, ostrzegamy osoby będące w pobliżu i informujemy służby ratunkowe, dzwoniąc pod numer 112.
CZYTAJ: Dwa karambole w regionie. Policja ustala przyczyny [ZDJĘCIA]
Całej akcji przyglądali się studenci Politechniki. – Chcemy pokazać im, jak wygląda akcja ratunkowa, ponieważ na zajęciach wskazujemy im tylko elementy infrastruktury technicznej, która powinna być odpowiednio zaprojektowana na wypadek takich zdarzeń – mówi dr inż. Marcin Dębiński z Katedry Dróg i Mostów. – Ważne są takie elementy jak odwodnienie, odpowiednia nawierzchnia placów postojowych, na których takie niebezpieczne transporty mogą się zatrzymywać, i to, jak takie elementy skutkują w przypadku takiego zdarzenia.
W szkoleniu brały udział między innymi jednostki straży pożarnej, policji i Inspekcji Transportu Drogowego.
LilKa / opr. PrzeG / WM
Fot. Krzysztof Radzki