Muzyka, wróżby i poczęstunek – tak Dom Pomocy Społecznej dla Osób Niepełnosprawnych Fizycznie przy ul. Kosmonautów w Lublinie uczcił Andrzejki. W imprezie brały udział zaprzyjaźnione domy i wolontariusze, którzy porwali do tańca podopiecznych na co dzień się poruszających.
CZYTAJ: Adaptacja do zmian klimatu w przestrzeni szkolnej. Niezwykły projekt dla uczniów [ZDJĘCIA]
– Uśmiech osób niepełnosprawnych jest jedną z najcenniejszych rzeczy – mówi Maciej Dąbrowski, instruktor w Domu Pomocy Społecznej dla Osób Niepełnosprawnych Fizycznie w Lublinie. – Muzyka jest dobrą formą terapeutyczną zwłaszcza jeśli chodzi o osoby niepełnosprawne, a w szczególności taniec. Osoby na wózkach inwalidzkich elektrycznych czy ręcznych mogą się doskonale bawić na zabawach tanecznych, dyskotekach, czego jesteśmy przykładem od wielu lat. Tylko potrzebna jest tutaj pomocy drugiej osoby, czyli tzw. wolontariusza. Ludzi o otwartych sercach jest dużo, ciągle znajdują się takie osoby, które chcą bezinteresownie pomóc, wesprzeć nas i za to bardzo dziękujemy.
– To jest ciepło. Te osoby proszą, choć niektórzy nie mogą powiedzieć, ale jak jest ten ciepły gest to nie potrzeba słów – mówi Elżbieta Sagan, wolontariuszka i liderką w projekcie Fundacji Aktywność Obywatelskiej. – On przełamuje lody i się rozumiemy, bo to jest płaszczyzna radości i przekazania tej dobroci dla nich.
– Współpracujemy z osobami niepełnosprawnymi – mówi Krystyna Nosal, wolontariuszka. – Chcemy im dać trochę radości, aby oni trochę widzieli coś innego oprócz tego co widzą w tych ścianach. Można tańczyć na wózku, cieszyć się z każdej chwili. Chcemy dać iskierkę nadziei.
– Lubię ładną muzykę taneczną – mówi Izabela Banaszkiewicz, podopieczna DPS-u w Lublinie. – Bardzo się cieszę, bo wtedy wyobrażam sobie, że jestem zdrowa i nie jestem na wózku.
– Bardzo pozytywna atmosfera – mówi Oliwia Osiniak z Fundacji Strefa Dorastania. – Ludzie, mimo trudności, uśmiechają się, cieszą, doceniają to co mają.
– Starałam się dobrze bawić i zabawić gości, żebyśmy się dobrze czuli – mówi Gienia Majewska. – Ruch, muzykę bardzo lubię, wręcz kocham. Czuje się wolna, bez żadnych zobowiązań.
– Ja tu jestem dlatego, że bardzo mi zależy, żeby młodzież poznawała inne osoby z różnymi potrzebami, ale myślę, że to ich naprawdę wiele uczy – mówi Aleksandra Borzęcka z Fundacji Strefa Dorastania. – Uczy otwartości na drugiego człowieka i nieoceniania.
– Mogę pomagać innym – mówi Julia wolontariuszka. – Niektórzy mogą się czuć samotnie, a tutaj mogą czuć wsparcie od innych.
CZYTAJ: Wystawa „Tamara Łempicka ponad granicami” w nowej odsłonie. Muzeum zyskało więcej prac [ZDJĘCIA]
Takie zabawy w Domu Pomocy Społecznej przy ul. Kosmonautów odbywają się cyklicznie.
LilKa / opr. AKos
Fot. Lilianna Kaczmarczyk