Od samego rana mieszkańcy Lublina odwiedzają groby bliskich zmarłych na lubelskich cmentarzach. Jak mówią lublinianie Wszystkich Świętych to dzień szczególnej zadumy:
– Bardzo nostalgiczne święto. Bardzo bym chciał wierzyć, że to się nie kończy w tej ostatniej godzinie pochowania zmarłego. Dla mnie zaduma. Mąż nie żyje, więc przyjechałam, żeby to święto jakoś uczcić, zapalić śiweczkę przynajmniej. Jestem tak rano, bo później jest dużó ludzi. Zapalenie zniczy od samego rana. Potem mamy uroczysty obiad. Po południu znowu tutaj wracamy. Taką mamy tradycję.
Dzień Wszystkich Świętych jest wolny od pracy. W polskiej tradycji jest to dzień, w którym udajemy się na cmentarze i odwiedzamy groby bliskich.
MaK / opr. PrzeG
Fot. Piotr Michalski