O ciekawej historii dwóch sztandarów oraz o zabezpieczeniu i konserwacji takich obiektów opowiadali dziś (26.10) specjaliści w Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie. Chodzi o Sztandar 1 Męskiej Drużyny Harcerskiej imienia Czarnieckiego w Irenie – czyli dawnym Dęblinie, a także o relikwię polskiego lotnictwa wojskowego – Sztandar Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie.
CZYTAJ: Mundury Marynarki Wojennej na wystawie w Muzeum Sił Powietrznych
– Był on tworzony rękoma 150 polskich kobiet w Wilnie, a potem transportowany na jednej z łączniczek – przypomina Jacek Zagożdżon z dęblińskiego muzeum. – Owinięty na jej ciele wędruje do Francji, gdzie łączniczka dowiaduje się, że We Francji nie ma już polskich lotników. Francja padła. Więc wraca tą samą drogą i zastanawiają się wraz z innymi oficerami, co zrobić. W sukurs przychodzi ambasada Japonii. Konsul Chiune Sugihara szmugluje ten sztandar w swoim bagażniku do Berlina. Stamtąd oficerowie polskiego wywiadu transportują go już do Sztokholmu, aby trafił na koniec do Swinderby, gdzie przekazany jest na ręce polskich pilotów.
Oba sztandary znajdują się obecnie w Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie.
ŁuG/ opr. DySzcz
Fot. FB