Będący większościowym udziałowcem piłkarskiego Motoru Lublin, Zbigniew Jakubas pojawił się na piątkowej (21.07) konferencji prasowej po wygranym przez „żółto-biało-niebieskich” spotkaniu I ligi z Zagłębiem Sosnowiec. Jego obecność miała związek z kwestiami, jakie dzień wcześniej na konferencji przedmeczowej podniósł Józef Kufel. Reporter Radia Lublin dopytywał między innymi o strukturę organizacyjną klubu i brak działań promocyjno-marketingowych przed nowym sezonem.
Zbigniew Jakubas zrzucił odpowiedzialność na swoich poprzedników na stanowisku prezesa klubu, przyznając, że on sam funkcję prezesa pełni dopiero od połowy czerwca. – Budujemy cały sektor administracji, bo wcześniej w tym klubie nie został on zbudowany. Dopiero w tej chwili zatrudniamy ludzi. Mamy księgową, dyrektor finansową. Przez ostatnich parę miesięcy nie istniał marketing i obsługa sponsorów. Goncalo Feio bardzo dobre zbudował część sportową, bo się na tym znał, a niestety część administracyjna nie istniała. Dopiero teraz ją budujemy. Obiecuję, że jest to kwestia dwóch miesięcy – we wrześniu wszystko będzie „hulało”, łącznie z sekretariatem.
– Nie zajmowałem się Motorem w sposób detaliczny, ponieważ uważałem, że ludzie, którzy biorą za to pieniądze, poradzą sobie. Niestety na tym się zawiodłem – tłumaczy Jakubas. – Mnie z tego, co będzie, rozliczycie za trzy miesiące, czyli na koniec września.
Trzymamy zatem pana prezesa za słowo i na pewno sprawdzimy, czy we wspominanym terminie klubowy marketing będzie działał na wyższym poziomie, strona internetowa klubu zostanie uaktualniona, w klubie pojawi się rzecznik prasowy, a kibice, którzy udadzą się do sklepu Motoru w Galerii Olimp, nie „pocałują klamki” – tak jak to było w ostatnim tygodniu.
JK / opr. ToMa
Fot. archiwum