Do prokuratury w Lublinie wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez dyrektor Teatru Muzycznego, Kamilę Lendzion. Zdaniem związkowców z Centrum Spotkania Kultur w Lublinie na nagraniach, które wyciekły do sieci, powoływała się ona na wpływy w instytucjach samorządowych. Zawiadomienie poparł też związek zawodowy NSZZ Solidarność w Filharmonii Lubelskiej.
Chodzi o nagraną i udostępnioną w Internecie rozmowę dyrektor Lendzion ze związkowcami z zarządzanej przez nią placówki, dotyczącą potencjalnej fuzji CSK, Teatru Muzycznego w Lublinie i Filharmonii Lubelskiej.
CZYTAJ: Fuzja trzech instytucji kultury w Lublinie. Zarząd Województwa podjął uchwałę intencyjną
– Zawiadomienie wpłynęło do nas dziś rano – mówi rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Lublinie, prokurator Agnieszka Kępka. – Zawiadamiający podnosi, że doszło do czynu z artykułu 230, paragraf 1 Kodeksu karnego. Mówimy tutaj o powoływaniu się na wpływy w instytucjach państwowych celem podjęcia się pośrednictwa w załatwieniu sprawy w zamian za korzyść majątkową lub osobistą. Zawiadomienie jest w tej chwili analizowane. Na ten moment zostało zarejestrowane w Prokuraturze Okręgowej, natomiast nie wykluczam, że z punktu widzenia właściwości miejscowej trafi do rozpoznania w Prokuraturze Rejonowej. Jesteśmy na etapie zapoznawania się z tym zawiadomieniem i podejmowania dalszych decyzji.
Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożyła też dyrektor Kamila Lendzion. Jej zdaniem przewodniczący związku zawodowego CSK „Kultura” Jacek Piasecki dopuścił się między innymi nękania jej i zniesławienia.
MaTo / opr. WM
Fot. pixabay.com