Od lipca będzie odwołany stan zagrożenia epidemicznego obowiązującego w związku z zakażeniami wirusem SARS-CoV-2. Projekt rozporządzenia ministra zdrowia w tej sprawie został już opublikowany na stronach Rządowego Centrum Legislacji.
– Trzeba mieć świadomość, że wirus wraz z mutacjami pozostanie z nami na zawsze – mówiła w Polskim Radiu Lublin profesor Agnieszka Szuster Ciesielska, wirusolog z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS. – Osoby, które chorowały, mogą odczuwać skutki jeszcze do dwóch i pół roku – dodaje profesor Szuster Ciesielska.
– COVID-19 to nie jest katar i nie znika definitywnie wraz z przechorowaniem dlatego, że pozostawia pewne ślady, pytanie jak trwałe, w organizmie człowieka. Oddziaływają np. na układ odpornościowy osłabiając go. To zostało już naukowo udowodnione. Działa też negatywnie praktycznie na wszystkie układy ludzkiego ciała. Układ oddechowy, sercowo-naczyniowy, także układ nerwowy.
Cała rozmowa w materiale wideo:
Profesor Szuster – Ciesielska dodaje, że zagrożenie na poziomie indywidualnym wciąż nie zniknęło. W dodatku okazało się, że SARS-CoV-2 nie jest wirusem sezonowym. Zalecane są szczepienia, a także noszenie maseczek w miejscach publicznych.
RMaj / opr. PrzeG
Fot. PrzeG